Po ataku klerykalistów, na "Nowym Ekranie" zaczyna się pojawiać coraz więcej dziwnych frakcji i osób. Teraz jest wysyp Ibn-Ladenistów, czyli ludzi, którzy z reguły nie wierzą w śmierć tego uber-turbana, nie wierzą też często w 9-11, ale również i w katastrofę Tupolewa, sugerując, że gdzieś go tele-transportowano, ale po co, to już nie wiem.
(mówiąc o wielkim nauczycielu w turbanie):
Dzisiaj ujawnił się kolejny "wyciek", tym razem "homeopatyków", którzy dają się pokroić za to, że woda pomaga na wszystko, przy czym wyczuwa się tu mocne "na pohybel" firmom farmaceutycznym, co dziwi, bo woda homeopatyczna tania nie jest, produkują je jak najbardziej duże i sprytne firmy, a lekarze kasują za przepisywanie tego syfu niezłe wycieczki na Maledivy.
Jednym słowem, brakuje jeszcze powrotu Stana Tymińskiego i jakichś masonów, czy różokrzyżowców.
Robi się niezły burdel, czyli - normalnie.
Chyba "salon" odetchnął, groźnie się zaczęło, ale z Nowego Ekranu zrobiło się Nowe Panopticum.
To było do przewidzenia, bo cały pomysł z robieniem "tematycznej platformy blogerskiej" jest głupi. Nie da się wymusić ani [zarysu] tematyki ani poziomu. W końcu robi się z tego niestrawna mieszanka z której trudno wyłowić coś wartościowego.
OdpowiedzUsuńna razie działa to jak pospolite ruszenie i jest w tym sporo śmieci.
OdpowiedzUsuńMoże z czasem najsłabsi odejdą, albo przestaną?
(Wątpię).
Albo trzeba będzie to ubrać w jakieś ramy, żeby nie pisać 50 artykułów o tym samym.
Czyli... nie wiem jak!
W każdym razie, te obecne jazdy spowodowały, że odniechciało mi się tam pisać.
Obawiam się, że w końcu bluzgnę tam paru świrów, ale wtedy się znów zacznie jazda:)