Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biskupi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biskupi. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Skrobanka, czyli pole minowe PiSu.

Niedawno PiS był blisko wejścia na pole minowe pod tytułem in vitro, ale wtedy jeszcze nie rządził i jakoś to przeszło bokiem. Kościół bardzo naciskał na całkowity zakaz ze względu na różne karkołomne argumentacje, z czego główna była taka, że oni lepiej wiedzą, a to, że człowiek może powołać życie mimo Boga (a może?) jest Bogu obrzydłe. W jaki więc sposób do tych dzieci trafia dusza nie jest do końca jasne, ale mniejsza z tym, konkluzja jest taka, że te dzieci, chociaż z grzechu, to jednak "mogą sobie istnieć".
A teraz mamy nowy zryw aktywności kościoła, tym razem na tapetę wraca znana wszystkim od dziesięcioleci sprawa przerywania ciąży. Akurat w Polsce, nie jest to jakiś szczególnie nadużywany proceder, prawo wyraźnie określa trzy przypadki kiedy można to zrobić, a zdrowy rozsądek podpowiada, że to sensowne wyjątki. Status prawny obowiązuje już ładych parę lat i nikt nie wymyślił niczego lepszego, co może zadowolić wszystkich.
Tak się składa, że podejmowanie tego tematu przez episkopat i aprobata ich tez przez PiS spowoduje znów protesty, doda nowego paliwa dla lewactwa i lemingów, którzy z triumfem poniosą transparenty sprowadzone ogolnie do "a nie mówiliśmy?" Jak to się ma przełożyć na pozyskanie głosów niezdecydowanych? Podejrzewam, że nie pozyska to żadnych. Dużym nierozsądkiem części ludzi prawicy jest domniemanie, że skoro wygrał PiS, to ludzie chcą żyć według wskazówek "Rycerza Niepokalanej" z roku 1934. I zaczyna się przeginanie w drugą stronę. Zaczyna się po prostu przesada w reagowaniu na 8 lat omijania religii i wiary przez państwo.
Jeżeli dołożymy do tego obecną akcję biskupów, którzy mają nadzieję na zrobienie z Polski kraju bez grzechu przy pomocy przepisów, to można się zastanawiać do czego to ma dojść? Jak się bardzo kościół uprze, a PiS da wpuścić w maliny, to za 4 lata każdy, kto obieca, że nie zabierze 500+ wygra z tym koscielno-państwowym nurtem.
Nie zapominajmy, że kiedyś, pewnej pięknej niedzieli ludzie zagłosowali na SLD wrzucając na nich do urn 41% głosów, a kościoły były pełne, bo dla wielu osób miło jest po wrzuceniu głosu na komuchów iść się pomodlić, a może i komunię przyjąć? Tak jest w Polsce i o tym trzeba pamiętać. To nasi ludzie,
O tym PiS musi pomyśleć jeżeli nie chce porządzić tylko 4 lata.
A kościół mógłby pomyśleć jak dotrzeć do ludzi metodą informacyjną i edukacyjną, żeby sami nie chcieli uciekać się do takich metod.



sobota, 13 grudnia 2014

Prawda czasu i prawda biskupia

Ciekwe sygnały płyną ostatnio ze strony kościoła w Polsce.
Podobno, po około 10 latach zdecydował się ten nasz kościół, że nie ma rozdziału na Łagiewniki i Toruń. Szkoda, że zajęło im to tyle czasu, ale może myślą wolno? Przez tyle czasu Jezus został królem i narobił cudów i nauczań za stu biskupów. A może raczej, za milion. I nigdy nie musiał zmieniać zdania!
Bo oto, sytuacja z dzisiaj, kompletny blamaż. Wycofanie się z komitetu honorowego marszu, który ma na celu walkę o prawdę i demokrację??? Czy ja śnię? To kuriozalne uzasadnienie - zupełnie jak gdyby bali się, że jutro wpadnie ZOMO i spałuje ich purpurackie plecki...
Nie mogę tej sytuacji ogarnąć, mówią, że nie chcą "dzielić społeczeństwa". Zaraz, zaraz, ale największym dzieleniem społeczeństwa jest Sąd Ostateczny, czyż nie? A może Pan Bóg robi coś źle? Dzieli ludzi, a to jest nieładnie!
Czyli nie: prawda, kłamstwo, są istotnymi sprawami dla biskupa, a powiedzmy "sprawy społeczne"? No, to już witamy w kościele gender! Posłanki Grodzkie i inne baby z włosami na cycach też nie chcą być oddzielone, to trzeba również przytulić. Nie dzielimy, nie dzielimy, kradnący i dający - razem, za rączkę! Torturujący i torturowani - do walca! Oszukujący i oszukiwani - pociumkać się, bo jesteśmy razem! Co tam jakieś grzechy...

To chyba jakieś nowe przykazanie, bo ile pamiętam dekalog, czy przykazania koscielne, nie ma tam nic o przykazaniu boskim, które ustala niedzielenie społeczeństwa jako sprawę nadrzędną. Co te klechy piją? Może za dużo kadzidełek z drugiego obiegu?
Według nich, to co zrobił Wyszyński było więc złe, bo zamiast dać się internować, powinien podpisać co trzeba i już by nie było krnąbrnego dzielenia społeczeństwa!

Druga sprawa, to jakaś refleksja ogólna. Czy im zależy na wiernych? Chcą przyciągać do siebie ludzi młodych? Co ma być atrakcyjnym przekazem? To, że najpierw coś popieram, a jak mi zaszepczą za uszkami, to wycofamy się w przeddzień i to gromadnie? Komuś ta postawa się spodoba - przyniesie wiernych? Bo może, gdyby poszli w czołówce pochodu o prawdę, to wiele osób pomyślałoby o nich jako o liderach, czy osobach ze swoim mocnym zdaniem; dzisiaj są żałośni jak mało kto i zrobili dla kościoła wiele złego. Pokazali, że nie mają ani inteligencji, ani odwagi.
To ma być sygnał dla ludzi? A może to sygnał dla rządu i klik rządzących: "melduję służebność i spolegliwość w imię niedzielenia społeczeństwa."
Jeżeli można oczekiwać takich postaw i zachowań od LIDERÓW KK w Polsce, to czego oczekiwać od tych setek i tysięcy zwykłych księży? Strach się bać!
I czego oni oczekują, że przez ich tchórzliwe zachowanie jacyś ateusze z PO się nawrócą? Hahaha! Za to na pewno trochę ludzi ze strony wierzących nabędzie kolejnych zwątpień. I mają do tego prawo.

Ta sytuacja ostatecznie przekonała mnie do odwrócenia się od tej instytucji, bo jest to zwykły urząd pełen kombinujących, kunktatorskich, tchórzliwych, purpurowych dziadków.
Czyli - jestem oficjalnie protestantem - to nie boli, a nawet smakuje.