Po ataku klerykalistów, na "Nowym Ekranie" zaczyna się pojawiać coraz więcej dziwnych frakcji i osób. Teraz jest wysyp Ibn-Ladenistów, czyli ludzi, którzy z reguły nie wierzą w śmierć tego uber-turbana, nie wierzą też często w 9-11, ale również i w katastrofę Tupolewa, sugerując, że gdzieś go tele-transportowano, ale po co, to już nie wiem.
(mówiąc o wielkim nauczycielu w turbanie):
Dzisiaj ujawnił się kolejny "wyciek", tym razem "homeopatyków", którzy dają się pokroić za to, że woda pomaga na wszystko, przy czym wyczuwa się tu mocne "na pohybel" firmom farmaceutycznym, co dziwi, bo woda homeopatyczna tania nie jest, produkują je jak najbardziej duże i sprytne firmy, a lekarze kasują za przepisywanie tego syfu niezłe wycieczki na Maledivy.
Jednym słowem, brakuje jeszcze powrotu Stana Tymińskiego i jakichś masonów, czy różokrzyżowców.
Robi się niezły burdel, czyli - normalnie.
Chyba "salon" odetchnął, groźnie się zaczęło, ale z Nowego Ekranu zrobiło się Nowe Panopticum.