Słuchajcie... ale numer, mój opel zamienił się w maszynę czasu! Wsiadam do auta, włączam radio, a tu... na wszystkich stacjach rok 1983! Odmłodniałem o 40 lat! Od razu mi się zrobiło lepiej, ale nieopatrznie włączyłem WNET i dup! Wróciłem do mojego zgrzybiałego 2023... Co tu więc robić? Czyżby unikać tego WNET? Przekaz jest oczywisty: chcesz być młody, piękny, demokratyczny, europejski i wolny od różnych skomplikowanych przemyśleń, nieobciążony jakimś strasznym patriotyzmem i tą okropną religią to się przystosuj. Taka to prawda płynie od naszego nowego rządu, no powiedzmy nie aż tak nowego, po prostu udoskonalonego. Ale, ja już nie chcę być młody i głupi, więc mam w nosie te zachęty dla ofiar gimnazjów i korpo-przymułów z Jagodna. Mam to gdzieś! Więc dziękuję, pocałujcie mnie tam, gdzie PRL już cmoknął, ja nastawiam na maszynie czasu 2023 i czekam cierpliwie aż się fala znów przetoczy i zobaczę, czy teraz wam się postkomuno znów upiecze. Coś mi się wydaje, że tym razem już nie.
Polecany post
Trump, Trump, misia bella...
...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą media. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą media. Pokaż wszystkie posty
piątek, 22 grudnia 2023
środa, 20 grudnia 2023
No, to mamy zamach stanu
No, to mamy zamach stanu i szybki reset w tle. Jest jednak kilka bulwersujących wniosków. Skoro było wiadomo, że będą robić to na "rympał", to nie można było nająć ze dwudziestu ochroniarzy? To jest nie do pomyślenia, żeby kilku osiłków i facet z teczką mogli sobie wkroczyć do TVP i ją przejąć! Czy PiS wszedł już na stałe w tę kategorię "miłych panów z prawicy"? Już jednego miłego premiera w 1992 roku wydymali ze stanowiska, a dla Tuska to już recydywa! Pamiętajmy o trafnym jankeskim powiedzeniu: "Nice guys finish last". Nie można być i żyć w ciągłym stanie oblężenia, czasem trzeba wyjść z ciosem. Czemu nigdy nie zabrano się za te różne Iustitie? Czemu nie było spraw dla wojskowych jawnie związanych z Rosją? Nie ważne, że sądy i tak by obalily sprawy. Niekoniecznie - mamy już kilka tysięce nowych sędziów, niektórzy z nich są przeciw kaście, bo wiedzą, że oni nimi gardzą.
Pytanie, co zrobi prezydent, mam nadzieję, że to się nie skończy na połajankach. Prawo zostało złamane, ględzenie o prawie spółek jest kolejnym bezsensem, bo TVP jest oprócz tego "specjalną spółką prawa handlowego" i regulują to odrębne przepisy! Jak zwykle, miszmasz ze stosowaniem hierarchii prawa, ale dla kretynów spod naku pioruna wystarczy. Czas na ruch prezydenta i wnioski
o delegalizacje pewnych partii. Zacznijmy od PO.
I jeszcze pytanie, do pewnej grupy, która podobno jest bardzo patriotyczna, do kibiców: podoba wam to się? Będziecie cicho? Pokażcie się.
No dobrze, nie będzie dzisiaj teleranka, ale czy pojawi się Szymon w mundurze sierżanta i ogłosi epokę miłości?
środa, 13 stycznia 2021
Co się dzieje w USA...
To, co się tam obecnie dzieje umyka wszelkiej szybkiej analizie. Mamy tam dwie-trzy główne linie frontu. Na pierwszej jest Trump, na drugiej wolność słowa, a na trzeciej, przyjacielu jesteś TY. Poniżej obrazek dotyczący tej drugiej linii frontu.
Ale... nie wszystko jest jeszcze stracone.
Oczywiście, mamy do czynienia z koalicją dobra, jak poniżej:
środa, 15 marca 2017
Wycieranie mordy Rzeczpospolitą
Są pewne granice, których poważne państwo i naród go zamieszkujący nie pozwala przekraczać. Wiąże się to z szacunkiem dla własnej ojczyzny, który z kolei potrzebny jest by kolejne pokolenia wzrastały w atmosferze patriotyzmu i oddania dla kraju rodzinnego. Przejawia się to na całym świecie w różny sposób, ale często powtarzają się w tym pewne elementy. Kiedy grają hymn, ludzie wstają, czasem salutują, czasem kładą rękę na sercu. Kiedy spuszczają flagę z masztu składają ją w przemyślny sposób i traktują z rewerencją, a w USA nawet nie pozwalają fladze powiewać w nocy, bez światła, należy ją schować. Nie wolno jej też prać. To samo dotyczy samej nazwy kraju - wszędzie używa się jej z rozwagą, żeby nie dopuścić się zniewagi.
I tu dochodzimy do sedna. Nasze państwo, nasza Rzeczpospolita, kilkadziesiąt lat temu użyczyła (bez pytania) nazwy gazecie, która z założenia miała być takim "państwowym dziennikiem". Dużo o aktualnościach politycznych, o ekonomii, prawie, kulturze i wielu innych tematach, które w założeniu miały być takim kompendium tego, co się w kraju aktualnie dzieje. Trwało to jakiś czas, lepiej i gorzej, ale od pewnego momentu jest to jakieś nieporozumienie. Nazwa "Rzeczpospolita" zaczęła być synonimem nieczystych machinacji.
Od jej przejęcia przez faceta bez forsy, ale za to z nosem jak Daniel Passent, do ostatnich kłamliwych enuncjacji, następujących prawie dzień po dniu, a wszystko pod logo z dumnym orłem i nazwą Naszego Państwa.
Nie ma zgody na używanie symboliki i nazwy naszego kraju dla afirmacji kłamstwa i manipulacji! To kwestia do szybkiego załatwienia poprzez wprowadzenie regulacji zabraniającej uzywania nazwy i symboliki państwowej przez wydawnictwa prywatne. Nie może być takiej sytuacji, że pod nazwą i nagłówkiem "Rzeczpospolitej", w dodatku z Orłem Białym, drukowane są bzdety, kity i kłamliwe pseudo-newsy, które idą w świat i szkodzą... Rzeczpospolitej!
Należy też wspomnieć, że w normalnym kraju autor takich kłamliwych newsów, po zdemaskowaniu, zmienia pracę na taksówkę, a u nas mówi "sorka, coś tam się pomyliło" i dalej jest dziennikarzem.
Mam nadzieję, że któryś z młodych i aktywnych posłów PiS lub K15 podejmie inicjatywę w sprawie zakazu używania nazwy Rzeczpospolita do celów kłamliwej propagandy. Do roboty!
I tu dochodzimy do sedna. Nasze państwo, nasza Rzeczpospolita, kilkadziesiąt lat temu użyczyła (bez pytania) nazwy gazecie, która z założenia miała być takim "państwowym dziennikiem". Dużo o aktualnościach politycznych, o ekonomii, prawie, kulturze i wielu innych tematach, które w założeniu miały być takim kompendium tego, co się w kraju aktualnie dzieje. Trwało to jakiś czas, lepiej i gorzej, ale od pewnego momentu jest to jakieś nieporozumienie. Nazwa "Rzeczpospolita" zaczęła być synonimem nieczystych machinacji.
Od jej przejęcia przez faceta bez forsy, ale za to z nosem jak Daniel Passent, do ostatnich kłamliwych enuncjacji, następujących prawie dzień po dniu, a wszystko pod logo z dumnym orłem i nazwą Naszego Państwa.
Nie ma zgody na używanie symboliki i nazwy naszego kraju dla afirmacji kłamstwa i manipulacji! To kwestia do szybkiego załatwienia poprzez wprowadzenie regulacji zabraniającej uzywania nazwy i symboliki państwowej przez wydawnictwa prywatne. Nie może być takiej sytuacji, że pod nazwą i nagłówkiem "Rzeczpospolitej", w dodatku z Orłem Białym, drukowane są bzdety, kity i kłamliwe pseudo-newsy, które idą w świat i szkodzą... Rzeczpospolitej!
Należy też wspomnieć, że w normalnym kraju autor takich kłamliwych newsów, po zdemaskowaniu, zmienia pracę na taksówkę, a u nas mówi "sorka, coś tam się pomyliło" i dalej jest dziennikarzem.
Mam nadzieję, że któryś z młodych i aktywnych posłów PiS lub K15 podejmie inicjatywę w sprawie zakazu używania nazwy Rzeczpospolita do celów kłamliwej propagandy. Do roboty!
piątek, 15 kwietnia 2016
szaleństwo propagandy, czyli wp.pl
Tak się na ogół kojarzy ludziom, że onet to Niemcy, interia też szwaby, ale za to wp.pl to taki "biało-czerwony" i na pewno polski portal. Jak pogrzebać w strukturze właścicielskiej, to już nie jest takie jasne kto to właściwie ma, ale na pewno można powiedzieć, że niezależnie od tego kto to ma, zarabianie pieniędzy raczej nie jest tam na pierwszym miejscu.
Bo jak czasem redakcja się za bardzo rozgrzeje, to widać, że naczelną rzeczą, jak w każdej porządnej marksistowskiej bumażce jest praca propagandowa. Starają się maskować, ale co jakiś czas puszczają im hamulce jak jakiemuś zboczeńcowi, który nie wytrzymuje i raz na kwartał musi pokazać fiuta w bramie przechodzącym uczennicom i też im się pokazuje ten podkład spod lakieru.
No i właśnie ostatnio też się pokazało, a tak to wyglądało:
Ach, co my tu mamy, a wszstko na samej górce! "Coś strasznego" po objęciu władzy przez "geniusza zła", "ludzie gotowi na wojnę z PiSem", możliwe jest nawet obalenie tego strasznego reżimu, a ich własne propozycję powodują w rządzie konsternację. Co tam zresztą rząd, skoro ma same absurdalne pomysły.
Wspominając gazety z wesołych czasów Gierka, a nawet Gomułki, oraz wertując stare numery Gońca Krakowskiego z epoki pierwszej Unii, czyli Generalnej Guberni, nie widać aż takiej koncentracji prymitywnej propagandy co tutaj. Czyżby funkcjonariusze wp.pl nie byli aż tacy subtelni jak ich poprzednicy z "frontu informacyjnego"?
Może rzeczwiście to tylko zbieranka chamów i mało lotnych tępaków - trzeba to jednak wziąć pod uwagę - nikt w miarę inteligentny nie zdecydowałby się na takie coś.
Bo jak czasem redakcja się za bardzo rozgrzeje, to widać, że naczelną rzeczą, jak w każdej porządnej marksistowskiej bumażce jest praca propagandowa. Starają się maskować, ale co jakiś czas puszczają im hamulce jak jakiemuś zboczeńcowi, który nie wytrzymuje i raz na kwartał musi pokazać fiuta w bramie przechodzącym uczennicom i też im się pokazuje ten podkład spod lakieru.
No i właśnie ostatnio też się pokazało, a tak to wyglądało:
Ach, co my tu mamy, a wszstko na samej górce! "Coś strasznego" po objęciu władzy przez "geniusza zła", "ludzie gotowi na wojnę z PiSem", możliwe jest nawet obalenie tego strasznego reżimu, a ich własne propozycję powodują w rządzie konsternację. Co tam zresztą rząd, skoro ma same absurdalne pomysły.
Wspominając gazety z wesołych czasów Gierka, a nawet Gomułki, oraz wertując stare numery Gońca Krakowskiego z epoki pierwszej Unii, czyli Generalnej Guberni, nie widać aż takiej koncentracji prymitywnej propagandy co tutaj. Czyżby funkcjonariusze wp.pl nie byli aż tacy subtelni jak ich poprzednicy z "frontu informacyjnego"?
Może rzeczwiście to tylko zbieranka chamów i mało lotnych tępaków - trzeba to jednak wziąć pod uwagę - nikt w miarę inteligentny nie zdecydowałby się na takie coś.
wtorek, 5 maja 2015
Kraj wolnych mediów
Demokracja, wolne media... To chyba o nas?
Na pewno... :)
Prezydent Komorowski NIE weźmie udziału w debacie kandydatów na prezydenta, która ma się odbyć w PR jutro. Jako komentarz wykorzystano więc jego wypowiedź w temacie debaty.
Mamy nowego ministra w miejsce rewolwerowca! Radio opisało starannie jego cechy "fizjologiczne i inne", a potem... zabrał głos prezydent Komorowski, który się był w temacie wypowiedział. Wypowiedzi ministra nie stwierdzono.
Oczywiście, nastał również czas pogrzebu "strasznego dziadzia", który w sposób ostentacyjny nazywany jest przez wszystkie "niezależne" stacje profesorem, ale oczywiście, "niezależnie" od tego jak go zwano, prezydent Komorowski ma dla nas 3 zdania w temacie wielkiego człowieka z dużą gębą, co pracowicie relacjonują różne "wiadomości".
Co do Dudy... Duda, to taki instrument!
Poza tym, wszyscy zdrowi.
Albo w Irlandii.
Na pewno... :)
Prezydent Komorowski NIE weźmie udziału w debacie kandydatów na prezydenta, która ma się odbyć w PR jutro. Jako komentarz wykorzystano więc jego wypowiedź w temacie debaty.
Mamy nowego ministra w miejsce rewolwerowca! Radio opisało starannie jego cechy "fizjologiczne i inne", a potem... zabrał głos prezydent Komorowski, który się był w temacie wypowiedział. Wypowiedzi ministra nie stwierdzono.
Oczywiście, nastał również czas pogrzebu "strasznego dziadzia", który w sposób ostentacyjny nazywany jest przez wszystkie "niezależne" stacje profesorem, ale oczywiście, "niezależnie" od tego jak go zwano, prezydent Komorowski ma dla nas 3 zdania w temacie wielkiego człowieka z dużą gębą, co pracowicie relacjonują różne "wiadomości".
Co do Dudy... Duda, to taki instrument!
Poza tym, wszyscy zdrowi.
Albo w Irlandii.
czwartek, 13 listopada 2014
"W Służbie Narodu", czyli polskie media dzisiaj
Była kiedyś taka gadzinówka, organ MO i mendziarni wszelakiej. Resortowe rzygowiny, które jednak trafiały też do kiosków, żeby sobie jakiś ORMO-wiec mógł kupić i pomarzyć o dużej pale. Było to w sumie dosyć groteskowe, bo w latach 70-tych żyła cała masa ludzi pamiętających przedwojenne czasy, ale i okupację, nie mówiąc o latach terroru 45-56 i dla nich taki tytuł kojarzył się wybitnie tragikomicznie. Wydawało się, że tego rodzaju prymitywne dziennikarstwo usiłujące podpiąć milicję pod naród, to czas przeszły, zwłaszcza że adres Mysia 5 to już nie "cenzura", a sklepy ZARA.
Ale, nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być gorzej, nieprawdaż?
No, to mamy... Szkolone dziennikarstwo, technika, informacja, internety, wolność do zadawania pytań, wolność myśli... No, no, nie zapędzajmy się tak daleko.
Od kiedy dziennikarz Dupodajski wziął kredyt na mieszkanie w Białołęce, bo nieszczęsny pochodzi z Nowej Soli i wyrwał się z tejże do stolicy, to MUSI mieć robotę, a może ją mieć tworząc, co każe szef.
A ponieważ szef to często serwilistyczna szmata, albo inny Hajdacośtam, no to się sam biedunia auto-cenzuruje. Bo musi mieć pracę.
I tak właśnie umierają wolne media.
Ostatni przykład to nieszczęsne, choć niby radosne święto 11.11. Akurat miałem wtedy 7 godzinną podróż samochodem i słuchałem przez cały czas radia. Mówiono (na wszystkich stacjach) tylko o tym, jak fajnie, miło i kulturalnie było podczas marszu obrońcy żyrandola, oraz jak fatalnie, źle i strasznie podczas tego innego marszu, pewnych "środowisk". Padała liczba - 250 zadymiarzy... Ale nigdy nie powiedział żaden z tych gadających ludzików, ilu było uczestników marszu! Przez 7 godzin nie usłyszałem liczby.
Ale cóż, dowiedzieć się można było z innych źródeł, że to od 50 do 100 tysięcy. Powiedzmy więc, że 75...
Jak do tego ma się te dwie i pół setki zadymiarzy? Można powiedzieć, że odwrotnie proporcjonalnie do uwagi jaką poświęciły i poświęcają do dziś temu faktowi nasze kochane wolne media. Nawet pokusiłem się o wizualizację tych proporcji, wygląda to gorzej niż gdy się tylko o tym mówi. To obraz nędzy i rozpaczy. W swoim zapale wylizania co trzeba władzuni, by utrzymać pozycje i stanowiska są nawet bardziej żałośni od dawnych redaktorów "W Służbie Narodu". Tak to wygląda:
Ale, nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być gorzej, nieprawdaż?
No, to mamy... Szkolone dziennikarstwo, technika, informacja, internety, wolność do zadawania pytań, wolność myśli... No, no, nie zapędzajmy się tak daleko.
Od kiedy dziennikarz Dupodajski wziął kredyt na mieszkanie w Białołęce, bo nieszczęsny pochodzi z Nowej Soli i wyrwał się z tejże do stolicy, to MUSI mieć robotę, a może ją mieć tworząc, co każe szef.
A ponieważ szef to często serwilistyczna szmata, albo inny Hajdacośtam, no to się sam biedunia auto-cenzuruje. Bo musi mieć pracę.
I tak właśnie umierają wolne media.
Ostatni przykład to nieszczęsne, choć niby radosne święto 11.11. Akurat miałem wtedy 7 godzinną podróż samochodem i słuchałem przez cały czas radia. Mówiono (na wszystkich stacjach) tylko o tym, jak fajnie, miło i kulturalnie było podczas marszu obrońcy żyrandola, oraz jak fatalnie, źle i strasznie podczas tego innego marszu, pewnych "środowisk". Padała liczba - 250 zadymiarzy... Ale nigdy nie powiedział żaden z tych gadających ludzików, ilu było uczestników marszu! Przez 7 godzin nie usłyszałem liczby.
Ale cóż, dowiedzieć się można było z innych źródeł, że to od 50 do 100 tysięcy. Powiedzmy więc, że 75...
Jak do tego ma się te dwie i pół setki zadymiarzy? Można powiedzieć, że odwrotnie proporcjonalnie do uwagi jaką poświęciły i poświęcają do dziś temu faktowi nasze kochane wolne media. Nawet pokusiłem się o wizualizację tych proporcji, wygląda to gorzej niż gdy się tylko o tym mówi. To obraz nędzy i rozpaczy. W swoim zapale wylizania co trzeba władzuni, by utrzymać pozycje i stanowiska są nawet bardziej żałośni od dawnych redaktorów "W Służbie Narodu". Tak to wygląda:
piątek, 15 marca 2013
Po co komu Goebbels skoro jest wp.pl?
Moja ulubiona propagandowa tuba, czyli wp.pl, pracuje w nadludzkim tempie usiłując wypuścić w sieć jak największą ilość g..na, które ma na celu zdyskredytowania wyboru nowego Papieża - Franciszka.
Czy chodzi im o tego właśnie Franciszka, czy w ogóle o kościół, ciężko powiedzieć, wygląda to na "2 w cenie 1".
Pytanie tylko, kto za to płaci, bo chyba nikt normalny nie zapełnia swojej SG (strony głównej) powielając 5-6 razy te same "newsy z szafy Lesiaka"? Czyja ta szafa dzisiaj?
No nic, zacznijmy jazdę:
"Kto za tym stoi?" pytała zawsze Trybunka Ludu, ale i inne "ludowe publikatory" w domyśle wybór był zawsze zawężony do imperialistów, rewanżystów, albo czasem ziomkostw. Pewnie ktoś, kto "stoi w cieniu", ma coś do ukrycia, a tak robią źli ludzie! Na szczęście, nasze ormo-czuwa-wp.pl nam zdradza "kulisy".
A oto numer dwa:
Niech się nie cieszy tłuszcza i katole, koniec papiestwa jest bliski! Przepowiednia się sprawdza, czyli kismet, albo jak mówi wersja kismetu z WSI - przewalone! Nie marnuj Jasiu swojego czasu na przegrane sprawy.
Ale dopiero się nasze wp.pl rozkręca:
Kiedy rodził się Kim-Ir-Sen to podobno gęsi gęgały na jego cześć, ale to dobry komuch był A ten Franciszek? Pewnie jakiś wcielony Lucyfer skoro wyborowi towarzyszyły te straszne zjawiska! W każdym razie, lepiej uważać i czytać wp.pl. oni nam wkrótce powiedzą co i jak.
Jak mówią Jankesi kiedy czują więcej nadchodzących złych wieści: "the day ain't over yet...", no i prawda:
Akurat teraz pada stwierdzenie "Ojciec Święty" - czyż przypadkiem? No nie. Wiadomo, że "święty" to bez zarzutu, najwyższy autorytet, wcielone dobro, mądrość, miłość i tak dalej, a skoro mówi coś, czego się nie można po nim spodziewać, to z pewnością jest to coś, co zaprzecza tej świętości. W tekście może okazać się zupełnie co innego, ale czy przeciętny matołek w necie będzie czytał małe czcioneczki skoro już ma tytuł?
I jeszcze na dokładkę, tutaj cała seria "reklamy podprogowej":
No tak, cała fura negatywnych skojarzeń: źli papieże, skandale, tajemnice... Wiadomo, straszny ten kościół, nie?
A wszystko jednego wieczoru, 14 marca, na sąsiadujących ze sobą SG. I ani jednej ciepłej, bądź pozytywnie sformułowanej wiadomości.
Nie można powiedzieć, że robi to matoł, zbyt to sprytnie formułowane. Można jednak powiedzieć, że robi to jakiś lewacki, lub antyklerykalny oszołom, pewnie po szkoleniu w SB, bo bardzo mu ładnie wychodzi. Jest to lepsze od Trybuny Ludu, ale i Prawdy, Izwiestii, czy Volkischer Beobachter; to prawdziwe i czyste zło ubrane w szatki "informacji".
Na pocieszenie, mogę przypomnieć, że nie ma już tych wiekopomnych tytułów na rynku, a Watykan jak był - jest.
Czy chodzi im o tego właśnie Franciszka, czy w ogóle o kościół, ciężko powiedzieć, wygląda to na "2 w cenie 1".
Pytanie tylko, kto za to płaci, bo chyba nikt normalny nie zapełnia swojej SG (strony głównej) powielając 5-6 razy te same "newsy z szafy Lesiaka"? Czyja ta szafa dzisiaj?
No nic, zacznijmy jazdę:
"Kto za tym stoi?" pytała zawsze Trybunka Ludu, ale i inne "ludowe publikatory" w domyśle wybór był zawsze zawężony do imperialistów, rewanżystów, albo czasem ziomkostw. Pewnie ktoś, kto "stoi w cieniu", ma coś do ukrycia, a tak robią źli ludzie! Na szczęście, nasze ormo-czuwa-wp.pl nam zdradza "kulisy".
A oto numer dwa:
Niech się nie cieszy tłuszcza i katole, koniec papiestwa jest bliski! Przepowiednia się sprawdza, czyli kismet, albo jak mówi wersja kismetu z WSI - przewalone! Nie marnuj Jasiu swojego czasu na przegrane sprawy.
Ale dopiero się nasze wp.pl rozkręca:
Kiedy rodził się Kim-Ir-Sen to podobno gęsi gęgały na jego cześć, ale to dobry komuch był A ten Franciszek? Pewnie jakiś wcielony Lucyfer skoro wyborowi towarzyszyły te straszne zjawiska! W każdym razie, lepiej uważać i czytać wp.pl. oni nam wkrótce powiedzą co i jak.
Jak mówią Jankesi kiedy czują więcej nadchodzących złych wieści: "the day ain't over yet...", no i prawda:
Akurat teraz pada stwierdzenie "Ojciec Święty" - czyż przypadkiem? No nie. Wiadomo, że "święty" to bez zarzutu, najwyższy autorytet, wcielone dobro, mądrość, miłość i tak dalej, a skoro mówi coś, czego się nie można po nim spodziewać, to z pewnością jest to coś, co zaprzecza tej świętości. W tekście może okazać się zupełnie co innego, ale czy przeciętny matołek w necie będzie czytał małe czcioneczki skoro już ma tytuł?
I jeszcze na dokładkę, tutaj cała seria "reklamy podprogowej":
No tak, cała fura negatywnych skojarzeń: źli papieże, skandale, tajemnice... Wiadomo, straszny ten kościół, nie?
A wszystko jednego wieczoru, 14 marca, na sąsiadujących ze sobą SG. I ani jednej ciepłej, bądź pozytywnie sformułowanej wiadomości.
Nie można powiedzieć, że robi to matoł, zbyt to sprytnie formułowane. Można jednak powiedzieć, że robi to jakiś lewacki, lub antyklerykalny oszołom, pewnie po szkoleniu w SB, bo bardzo mu ładnie wychodzi. Jest to lepsze od Trybuny Ludu, ale i Prawdy, Izwiestii, czy Volkischer Beobachter; to prawdziwe i czyste zło ubrane w szatki "informacji".
Na pocieszenie, mogę przypomnieć, że nie ma już tych wiekopomnych tytułów na rynku, a Watykan jak był - jest.
piątek, 30 listopada 2012
Biznesmen - słup
Tak, tak, to o Hajdarowiczu. Od początku przejęcie Presspubliki śmierdziało jak tyłek niestrzyżonego pudla. ("poodle bites, poodle chews it" - Zappa). No, bo jakże to jest, że facet, któremu udało się już położyć inne pisma bierze się nagle od razu za pięć tytułów? W dodatku dostaje całą kupę forsy w pożyczkach na to, żeby ten biznes "wyciągać", bo podobno "Rzepa" była w słabej kondycji.To tak, jakby zabrać chorą mamusię do lekarza o ksywie "doktor Glinka".
No i zaraz zaczęły się zmiany, bo jak wiadomo zmiany są dobre. Szkoda tylko, że wszystkie te zmiany wykonane były wbrew regułom biznesu i efektywności! Śmiem twierdzić, że cała seria działań Hajdarowicza wskazuje na to, że albo nie ma pojęcia co robi, albo robi, to co mu ktoś każe. Patrząc na jego rysy, podobne do Boba Dylana (Robert Zimmermann) śmiem wątpić, żeby nie miał wrodzonej smykałki do różnych geszeftów i biznesików, więc pozostaje raczej ta druga, smutna prawda.
To słup. To "hired gun", człowiek do specjalnych zadań, czyli do załatwienia dwóch porządnych prawicowych pism, tygodnika Uważam Rze i dziennika Rzeczpospolita.
To słup. To "hired gun", człowiek do specjalnych zadań, czyli do załatwienia dwóch porządnych prawicowych pism, tygodnika Uważam Rze i dziennika Rzeczpospolita.
Uważam Rze powstało niejako "po godzinach", zespół Rzepy robił to pismo, przez co miało jedną redakcję i mniejsze koszty. Stąd atrakcyjna cena, czego nie mogły znieść "te inne tygodniki". Pierwsze, co robi Hajdarowicz, to rozdziela redakcje. Zwiększa koszty. Potem niby działając "oszczędnościowo" zwalnia kilkadziesiąt osób w Rzepie, podnosi cenę UR o 25% i drukuje to na gównianym papierze. Ale... generatorem przychodów są CZYTELNICY! Więc podwyżka ceny, pogorszenie jakości wydawnictwa, nie są działaniami rozwijającymi bazę odbiorców. Również tematyka... zaczyna pojawiać się coraz więcej artykułów o sztuce, kulturze... takich neutralnych. Ja rozumiem, że pismo upadające usiłuje pozyskać nowych czytelników, ale pismo na fali??? Ludzie nie kupowali UR dla artykułów "neutralnych", te mają w Vivie. Czy potrzeba biznesmena, żeby to wiedzieć?
Potem, te tragicznie śmieszne chwile z zabijania Rzepy i rugowania Gmyza... To już początek lawiny. Gość przejmuje prawicowe i niezależne pismo i w trosce o jego losy biegnie do ministra, by skonsultować artykuł??? Wyobraźmy sobie, że odkrywcy afery "Watergate" biegną nocą na spotkanie z Nixonem, hahaha, to jest niemożliwe w WOLNYM świecie. I zamiast to wyciszać, Hajdarowicz jeszcze pyskuje i toczy pianę, robi jakieś durne konkursy na naczelnego?
A po jakiego chuja mu ten naczelny, skoro nikt tego gówna nie będzie czytał? (skjuz maj frencz). I w ciągu tygodnia zabija Uważam Rze, rugując naczelnego.
To są działania biznesowe?
Pytanie jest więc takie: KTO mu dał na to kasę, albo spowodował, że banki dały kasę i zlecił zadanie?
Czy to ci sami goście, którzy wysłali Rywina do Michnika? Skala pieniądza - podobna.
sobota, 29 października 2011
"Faszyźmik" podnosi głowę
Najpierw zaczyna się od małego zwycięstwa w wyborach, a potem zaczyna się "kulturkampf". U nas, to wojna o media, a właściwie mała kampania, bo środki i siły są przytłaczające.
Pierwsze padło Wprost, wykupiono je, bez perspektywy zarobienia dużych pieniędzy, bo rynek na gnidziarskie tygodniki jest nasycony. Ale kasa się znalazła.
Teraz, kilka dni temu padła Rzepa, oraz robiący furorę Uważam Rze. Hajdarowicz - niby biznesmen - wykupił tytuł z długami, żeby "zarobić". Oj zarobi on, zarobi, może Żelazny Krzyż, albo innego "gieroja"?
I na sam koniec, podobno w czwartek już załatwili ostatnią polską gazetę codzienną, prawicowy Dziennik Polski. Ma w nim pisać między innymi to lewackie coś, o nazwisku Senyszyn. Czyli nie tylko wykupują, ale jeszcze drwią. Wiadomo, że połowa ludzi, którzy czytali DP nie będzie już tego brać do ręki, ale jak widać, lęku o zyski nie ma.
I tym sposobem, ja, członek grupy 30% wyborców, NIE MAM CZEGO CZYTAĆ w Polsce.
Oglądać też nie mam już czego, od dawna.
Ludzie o poglądach prawicowych zostali w ordynarny sposób WYDYMANI.
Najpierw pozabijali im prezydenta i posłów, generałów, a teraz wezmą się za NICH/NAS.
Teraz, zobaczycie za 11 dni, zacznie się jazda i nazywanie patriotów... faszystami, a lewactwo i prawdziwi faszyści już trą rączki. Wkrótce Europa zainteresuje się tym "nieudanym tworem" jakim jest Polska i zaczną się teksty o spacyfikowaniu tej krosty na europejskiej, zdrowej, czerwonej dupie.
Na szczęście, te matoły rządowe potrafią wszystko spieprzyć, więc jest nadzieja, że ta mikra emanacja faszyzmu przewróci się na kryzysie, a małe watażki rozsadzą z chytrości ten żłób od wewnątrz.
Pierwsze padło Wprost, wykupiono je, bez perspektywy zarobienia dużych pieniędzy, bo rynek na gnidziarskie tygodniki jest nasycony. Ale kasa się znalazła.
Teraz, kilka dni temu padła Rzepa, oraz robiący furorę Uważam Rze. Hajdarowicz - niby biznesmen - wykupił tytuł z długami, żeby "zarobić". Oj zarobi on, zarobi, może Żelazny Krzyż, albo innego "gieroja"?
I na sam koniec, podobno w czwartek już załatwili ostatnią polską gazetę codzienną, prawicowy Dziennik Polski. Ma w nim pisać między innymi to lewackie coś, o nazwisku Senyszyn. Czyli nie tylko wykupują, ale jeszcze drwią. Wiadomo, że połowa ludzi, którzy czytali DP nie będzie już tego brać do ręki, ale jak widać, lęku o zyski nie ma.
I tym sposobem, ja, członek grupy 30% wyborców, NIE MAM CZEGO CZYTAĆ w Polsce.
Oglądać też nie mam już czego, od dawna.
Ludzie o poglądach prawicowych zostali w ordynarny sposób WYDYMANI.
Najpierw pozabijali im prezydenta i posłów, generałów, a teraz wezmą się za NICH/NAS.
Teraz, zobaczycie za 11 dni, zacznie się jazda i nazywanie patriotów... faszystami, a lewactwo i prawdziwi faszyści już trą rączki. Wkrótce Europa zainteresuje się tym "nieudanym tworem" jakim jest Polska i zaczną się teksty o spacyfikowaniu tej krosty na europejskiej, zdrowej, czerwonej dupie.
Na szczęście, te matoły rządowe potrafią wszystko spieprzyć, więc jest nadzieja, że ta mikra emanacja faszyzmu przewróci się na kryzysie, a małe watażki rozsadzą z chytrości ten żłób od wewnątrz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)