Jak widać, Brytyjczycy w marcu 1919 roku byli tak bardzo zainteresowani losem Żydów w Polsce, że aż wyszli na ulicę. To, że nie wyszli nigdy na ulicę, by zaprotestować przeciw rozbiorowi Polski i wcielaniu Polaków do wrogich sobie armii, gdzie musieli do siebie nawzajem strzelać, mówi już coś o "dobrych" Brytyjczykach.
Ktoś mógłby spytać: "co właściwie spowodowało takie demonstracje - pisanie na transparentach ZATRZYMAĆ RZEŹ ŻYDÓW?"
Te "rzezie" to sporadyczne zamieszki i uliczne starcia, które zwykle miały konkretne podłoże, a było nim na ogół komunistyczne nastawienie pewnych grup Żydów, ich wrogość do nowo-powstającego Państwa, wywrotowość, prowokacyjne zachowanie i ignorowanie rozkazów władz. Tu i ówdzie w efekcie ulicznych zamieszek zginęło kilku, do kilkunastu Żydów, kilkuset było rannych, były również i straty w mieniu.
Ale... gdzie tutaj jest antysemityzm??? Popatrzcie na ofiary tzw. "pogromu pińskiego", który po prostu polegał na rozstrzelaniu przez wojsko 33 uczestników 200-osobowego spotkania spiskujących przeciw Polsce, które to zebranie było zwołane zaraz po odzyskaniu Pińska przez polskie wojsko z rąk bolszewików.
Żeby było jasne, miasto było oblepione obwieszczeniami o stanie wojennym i zakazie zgromadzeń. To, oraz pogłoski, że ci właśnie Żydzi ostrzeliwali Polaków wypierających bolszewików (nie potwierdzone, ale i nie zaprzeczone) z miasta nie mogło się skończyć wesołym oberkiem. To była WOJNA.
No, ale na szczęście są fotografie: Patrzcie na to:
To ofiary tej egzekucji. Czy wśród nich jest chociaż jeden CHASYD? Jest chociaż jedna jarmułka? Ktoś nosi chałat i pejsy?
NIE! W mieście, w którym żyło kilka tysięcy Żydów chasydzkich nie zabito żadnego z nich! Więc gdzie jest ten antysemityzm? Antysemityzm polega na tępieniu ludzi tylko dlatego, że są Żydami. Czy można to tak nazwać w tym wypadku? Nie, bo wykonano wyrok wyłącznie na członkach syjonistyczno-komunistycznej jaczejki, a nie na "Żydach". Więc całe wydarzenie nie ma niczego wspólnego z debilnymi transparentami niesionymi w tym antypolskim pochodzie.
No i teraz, mały finał. Jestem akurat w Jassy, stolicy historycznej Mołdawii, gdzie w czerwcu 1941 roku Rumuni SAMODZIELNIE wymordowali ponad 13 tysięcy Żydów. Ho, ho! To jest pogrom. To są ofiary, to jest RZEŹNIA!
Jak myślicie, ile było demonstracji w Anglii z tego powodu??? Hahaha, nie muszę pisać.
Czy ktoś słyszy w Polsce, w świecie, o antysemitach rumuńskich? Ktoś pastwi się nad Rumunią w Gazecie Wyborczej? Ktoś mówi, że Rumuni wyssali antysemityzm z mlekiem matki jak ten zakichany Begin mówił o Polakach?
Ale przez lata takich antypolskich działań, przez brak reakcji, przez zatruwanie ludziom głów pierdołami z GazSztyme wytworzono w nas "wyrzuty sumienia" wobec narodu, który nigdy nas po prostu nie lubił, choć tutaj żył, rozmnażał się i zarabiał.
Zajmie nam wiele lat, żeby te wyrzuty sumienia wstawić we właściwe proporcje i zająć się raczej losem Polaków mordowanych bestialsko na Wołyniu (ponad 70 tysięcy!), niż posypywanie głowy popiołem z powodu jakichś "pogromów". Im prędzej zaczniemy domagać się "równouprawnienia" w dochodzeniu prawd o cierpieniach własnego narodu, tym lepiej. Bo jak nie, to domalowana nam morda zostanie na zawsze, a potem jeszcze każą płacić "reparacje".
Roszczenia są przecież sformułowane.
O masakrze w Jassach nigdy nie słyszałem, dopiero teraz przeczytałem na Wikipedii.
OdpowiedzUsuńAle, ale. Najważniejsze, że Kwaśny Bawół przeprosił za Jedwabne!
Sam zobacz, że tej skali wydarzenia są w ogóle nieznane. Ale za stodołę, która nawet wtedy nie była w Polsce będziemy posypywać głowy popiołem całe lata.
OdpowiedzUsuń