Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą demonstracje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą demonstracje. Pokaż wszystkie posty

sobota, 12 marca 2016

Ja chcę na ulicę!

Coś mi tu nie gra. Cała ta post-milicyjna hołota, dziadki z PZPRu i pociotki esbeków szaleje na ulicach z flagami, mordy sobie wyciera słowami "Polska, państwo, naród", a my nic!
Kiedy tylko zaczęły się te burdy robione przez alimenciarza mówiłem sobie: "będzie dobrze, zaraz się im pokaże!". Przecież tak było na Węgrzech. Gdy Orban odsunął od władzy czerwonych, zaczęły się ich ruchawki na ulicach, jakieś skomlenie do unii, jakieś demonstracje - tu tysiąc osób, tam dwa... No i wyszedł na ulicę Jobbik, wyszła prawica i wyszli zwykli ludzie. I pokazały te tysiące hołocie kto jest suwerenem. Ich czerwona świeczka zgasła z wrażenia.
Lecz u nas nic się nie dzieje. Nie ma odzewu. Nie ma kontrdemonstracji, nikt nie odpowiada na chamskie insynuacje i udawanie głosu narodu.
Ja tego nie rozumiem - czy prawica nie potrafi w ogóle zorganizować żadnej odpowiedzi? Czy wynika to z wrodzonej uprzejmości i sympatycznego poglądu, że prawda się sama obroni? Nie obroni się. Tak, jak miłego mecenasa Olszewskiego chamidła wykopały w 24 godziny, tak, jak równie grzeczny PiS wykończono po sflekowaniu w dwa lata w 2007, tak i teraz jesteśmy na najlepszej drodze do powtórzenia scenariuszy klęski.
Czy w strukturach PiSu nie ma nikogo kto mógłby zorganizować kontrdemonstracje? Na co czekają, na to, żeby w głupich łbach Europki zalągł się obraz "uciśnionych przez PiS Polaków"?
Ja bym poszedł z flagą. Żona chce. Dzieci bym zabrał. Sąsiad może też by poszedł. Ale nie pójdziemy, bo nie ma gdzie. Mam stanąć z tym transparentem, czy flagą sam na rynku i głupio się uśmiechać? A może sam mam to organizować dla rządu i PiSu? No, ja nie mam tyle czasu co kolesie z KODu, ja płacę za rachunki i nie mam milicyjnej emerytury.
Więc może z łaski swojej ktoś w PiS ruszy tyłka i zorganizuje jakieś demonstracje poparcia, bo nie po to miliony ludzi czekało 8 lat na wybory, żeby to wszystko teraz zawalić. Jakieś plany na 10 kwietnia, to chyba wygłup? To będzie za miesiąc, a nam grandę robią teraz! W miesiąc, to Polska wojnę przegrała. Tu nie ma czasu - sytuacja tworzy się z dnia na dzień. Skoro nikt w PiS nie potrafi zorganizować takich spraw, to niech zaproszą do konsultacji kibiców, oni im powiedzą jak to się robi, albo niech zadzwonią do kogoś na Węgrzech.
Trochę mam dosyć tego "bycia miłym i frajerskim" po stronie ludzi, którzy mają w ręku prawie wszystkie atuty, ale nie potrafią nimi grać.
I powiem na konieć, że słynna maksyma: "chamstwu należy się przeciwstawiać siłą i godnością osobistą" stawia na pierwszym miejscu SIŁĘ. Wężykiem!