Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lemingi.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lemingi.. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 kwietnia 2014

Cykliczny wysyp idiotów, czyli Nowa Prawica

Nasz kraj to chodzący przykład cykliczności zjawisk świata tego.
Cyklicznie podbijamy i cyklicznie nas podbijają. Wzniecamy cyklicznie powstania, które przegrywamy i wygrywamy; jesteśmy cyklicznie postrzegani przez Żydów jako cmentarz, albo jako ziemia obiecana, w zależności od kursu szekli, a przez Europę postrzegani jako fajni i waleczni ludzie, albo antysemici i właściciele obozów koncentracyjnych. I tak to leci we wszystkim.
W naszych sprawach "wewnętrznych", nie sposób nie zwrócić uwagi na fenomen cyklicznego wysypu idiotów, którzy nagle zaczynają wierzyć (i to bez wyraźnego powodu) przeróżnym politycznym hosztaplerom i udzielają stadnie poparcia - w prawie religijnym amoku - osobom fałszywym, głupcom, zdrajcom i kanciarzom, a może i gorzej...
Najpierw zaczęli ludziska, na jeszcze nieuklepanych dobrze mogiłach AK-owców, kochać Stalina. No, nie wszyscy, ale były stadne płacze i jęki kiedy wykorkował ten skurwiel. Potem była ekstaza, kiedy stary komuch Gomułka zaczął swoje chłopskie gadki w Poznaniu, w 1956 roku, po... antykomunistycznym zrywie. Kolejny cykl zmiótł Gomułkę (który sam w życiu miał te cykliczne okresy sławy i hańby) i zapłonęły komitety. W efekcie, ludność powitała z ulgą nowego komucha, Gierka, który odbudował i obsadził komitety swoimi komuchami, znów na pewien okres i domyślamy się, że cykl dopełnił się wkrótce i już nie był on dobrym "pierwszym". Wtedy pojawia się pracownik fizyczny, praktycznie wtórny analfabeta, który nie potrafi odczytać z kartki kilku zdań i oczywiście zawojował dusze Polaków, którzy zaczęli już wtedy zdradzać wyraźnie podobieństwo do lemingów. W międzyczasie była przerwa dla generała J., który też wytworzył chmurę poparcia dla siebie i nawet dzisiaj jest przez większość lemingii poważany i akceptowany.
Potem szło szybciej, cykle z około 10 letnich skróciły się, najpierw zauroczenie komuchem (znów? haha!) Kwaśniewskim, potem kilka lat rozterki i wybucha kult PO. Lemingoza dostaje skrzydeł. Euforia głupoty i chamstwa sięga zenitu. 'Kto nie skacze, ten nie z Tuskiem", no i skakali wszyscy. Kradło też się nieźle i dawało zarobić swoim.
Nagle, kilka lat temu, pojawia się absolutny hosztapler, kanciarz i cham - Palikot - i oczywiście zdobywa poparcie ponad 10%  naszych mózgowców - Kowalskich.
No i teraz... mamy kolejny cykl oszołomstwa! Zabłysła nam jak supernowa gwiazda superstarego kawalarza, Janusza Korwin-Mikke. Facet ma poglądy ekonomiczne zbliżone do roku 1880, lubi troszkę pedofilów (byle nie gwałcili, podmacać mogą), chłostę w szkołach, nie lubi kiedy głosują kobiety, szanuje prawa do emerytur dla esbeków i chciałby w Polsce kontynuacji Królestwa Polskiego jako części Imperium Rosyjskiego.
Popieprzony? No, masz... Popierany? No, masz! To idol! Ciepłe bułeczki, celebra i kaznodzieja. Masy idiotów wpadają w amok powtarzając w kółko pięć zdań - sloganów "programu", który nie zmienia się od 20 lat. Niższe podatki i likwidacja koryta, ale jak sam twierdzi, zamierza z koryta czerpać, bo czemu nie?
Kto normalny może poprzeć taki program? Normalny - nikt. Ale skoro mamy tabuny wyznawców nowego "guru", oznacza to, że weszliśmy w nowy cykl wysypu idiotów i oby nie było ich tylu, co z "miotu" PO, bo nasze biedne państwo tego nie przetrzyma. A więcej o JKM i co o nim można sądzić: http://xiezyc.blogspot.com/2012/05/korwinoza.html