Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

poniedziałek, 15 września 2014

Pinokio premierem

Kiedy prawie 3 lata temu pisałem tekst "Czyżby wkrótce Pinokio rządził w Polsce" (TU) nie przypuszczałem, że to możliwe. Ale oczywiście, jak kromka posmarowana masłem spada zawsze na masełko, moje pesymistyczne dywagacje ziściły się prawie co do joty. Różnica jest tylko w tym, że Ewa Kopacz nie zostanie "prezydentą", a "premierą".  Właściwie, to nawet wyszło gorzej, bo prezydent w obecnej rzeczywistości pełni wyłącznie funkcje chroniące żyrandol i interesy PO. A premier... no, ten to może nabroić i narobić głupot. Mając w pamięci rewelacyjne wyniki ZOZu w zapyziałym Szydłowcu, którym zawiadywała, można stypulować, że czeka nas ostra jazda bez trzymanki pełna głupich decyzji, radomskiej chucpy i ściemy. Aż do momentu pięknej katastrofy, w której oczywiście ucierpimy wszyscy i znów stracimy rok, tak by wypełniło się przekleństwo zmarnowanych dziesięciolatek, które nam towarzyszy od dawna.
Ale to jest tylko jeden aspekt. Jest i drugi. Ten jest gorszy. Jutro nasza szydłowiecka prima-donna ma wygłosić expose. No i tu się zaczynają pytania: Skąd do jasnej cholery mamy wiedzieć, że mówi prawdę? I kiedy? Jak na razie wiem, że potrafi kłamać jak z nut i dla doraźnej potrzeby nie tylko kłamie, ale i KONFABULUJE!!!
Pamiętacie Tuwima "O Grzesiu i cioci"?

I pamiętam wszystko:
Że znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem ten list do skrzynki,
To przechodził tatuś Halinki,
I jeden oficer tez wrzucał,
Wysoki - wysoki,
Taki wysoki, ze jak wrzucał to kucał..."

Tak, to wyższy poziom kłamstwa. To kłamstwo twórcze, premedytacja. Nie zwykłe wicie się, by uniknąć kary. To twórczość. To Goebbels. To "Prawda" i "Izwiestia", to Wydz. Propagandy KC PZPR. To ongiś rzecznik rządu PRL Urban...
Nie rozumiem, jak taka osoba może w ogóle pełnić jakieś funkcje publiczne?
Niektórzy pamiętają ogromne kłopoty jakie miał prezydent USA Bill Clinton w sprawie swojego "biurowego romansu" ze stażystką Moniką Levinsky. Większość ludzi myśli, że chodziło o sam romans. NIE! Nie o to chodziło. Otóż, prezydent Clinton o mało nie pożegnał się z Białym Domem dlatego, że SKŁAMAŁ w temacie. O to głównie chodziło. Prezydent takiego kraju jak USA nie ma prawa kłamać. To jest oczywiste dla Amerykanów i rządzących nimi elit. Musi być czysty jak łza, wiedział już o tym Nixon żegnając się z urzędem.
A u nas? U nas może sobie kłamać, czemu nie? To, że opozycja nie ma siły, głosów i sprytu żeby to wykorzystać to jedno. A to, że nasz misio od żyrandola, oraz haratający w gałę Donek nie mają żadnych skrupułów żeby choć taktownie nie wypychać takiej konfabulantki na stanowisko, to drugie.
No i co ona, ta szydłowiecka premiera powie?
"Podejmiemy działania" (jak nasi patolodzy w Smoleńsku)
"Będziemy ciężko pracować w zespołach" (przesiewając grunt na metr głęboko)
"Dokonamy analiz gospodarki..." (każdy szczątek, itd...)
"Będziemy współdziałać z fachowcami" (nasi genetycy uczestniczyli w tych działaniach)
I tak dalej, i tym podobnie...
Może sobie kobita mówić co chce, jej wiarygodność jest zerowa. I nie o to chodzi, że wiemy o tym, ale o to, że te świnie, mimo tego wszystkiego instalują nam Pinocchię na premiera! Co jest, do cholery? Arogancja, mam nadzieję, zostanie ukarana.
Podobno jest plan przekopania Mierzei Wiślanej? Będzie trzeba wielu specjalistów - kopaczy...



3 komentarze:

  1. Jest słabo, ale bardziej mnie martwi fakt, że za rok wybory i nie wygląda na to żeby ktoś, komu można zaufać na kolejna kadencję się pojawił. Sama miernota. I nad tym szczerze ubolewam.

    yry

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest polska bolączka. W polityce jest cała masa miernot, które awansują z przyczyn wzajemnego lizania sobie tyłków, a mało jest osób z charyzmą i liderów. Z drugiej strony, kiedy się ktoś taki pojawia, jest postrzegany jako zagrożenie i od razu flekowany przez wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tabloidyzacja. Jak nie powiesz czegoś kontrowersyjnego, co sie tłuszczy spodoba to nie zaistniejesz w mediach. Nikt Cię nie zobaczy.

    A jak byś chciał uczciwie stanąć przed elektoratem i powiedzieć co należy zrobić, jakie będą konsekwencje i kiedy spodziewasz się efektów, to jakiego wyniku się spodziewasz?

    yry

    OdpowiedzUsuń