Pułkownik-prokurator wojskowy strzela sobie w łeb (a może tylko inscenizuje, to nieistotne teraz), bo jest wkurzony, że wstrętni Amerykanie knują przeciw przyjaźni polsko-radz...rosyjskiej! Pan prokurator, jak i pewnie wielu jego trepiarskich koleżków, chyba pomija ten drobny fakt, że jesteśmy w NATO i że to USA jest naszym sojusznikiem, a nie Rosja.
Pytanie: czy oni nie zauważyli tego? Zapomnieli? A może... uważają, lub WIEDZĄ, że to nasze wstąpienie do NATO było w zupełności kontrolowane przez stare, dobre służby, które zrobiły z nas coś na kształt konia (konika) trojańskiego Rosji w tej organizacji?
To by się nawet zgadzało, patrząc na sprawę tarczy antyrakietowej, którą w końcu Amerykanie wolą postawić w Rumunii; USA nie chce nam dać żadnej technologii, pewnie zakładają, że od razu trafi to do ruskich.
A skoro mamy takie kadry wojskowe, takich pułkowników, którzy jeszcze nie zauważyli z kim mamy sojusze, to pewnie mają rację, że nam gówno dają i że mamy wciąż wizy do USA.
Swoją drogą, straszne jak to nasze biedne państwo jest zasyfione różnymi służbami, agentami, postkomuchami, a już jest 23 lata po "nominalnym" upadku komuny!
WSI już ma swoje dzieci przy korycie!!!
A ty? Gdzie są twoje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz