Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Dieta Muniego



Dzisiaj tylko zacznę, na zasys. Akurat kibluję w lotniskowym hotelu w Bukareszcie czekając na dalszy lot o pieprzonej 7 rano (o której wstanę?) więc tylko rzucę kilka zdań. Zacząłem moją dietę 23 marca, na wiosnę. Dzisiaj, wciąż wiosną, mogę stwierdzić: straciłem 7 kg i nie kończę na tym! Oczywiście, wiąże się to z pewną procedurą ale... MOŻNA PIĆ! That's a good news, ain't it?



Haha, wszystkie praktycznie diety zabraniają pić alkoholu, ale nie mają do końca racji.
Więc popijając właśnie białe, wytrawne winko i szykując do spania przynoszę wam dobrą, szczupłą nowinę.

Czekajcie na ciąg dalszy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz