Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

piątek, 10 marca 2017

Historia się uporczywie powtarza

Przecież już to było. Ten film już oglądaliśmy. Dawno temu to było, nawet przed epoką filmu. Chyba to był teatr, a nawet teatrzyk. Na oczach elit Europy robiono z państwa polskiego śmietnik i łup do podziału.

Też występował w tym teatrze polski władca, bardzo inteligentny - wiadomo, jednak silnie zafascynowany osobą władczyni innego kraju. Jaka to była fascynacja? Może raczej strach? Albo konformizm? Niewiara we własne możliwości? Wiara w to, że "polskość to nienormalność"? W każdym razie, król nasz, władca naszej Polski, oddał się we władanie ruskiej carycy o niemieckim pochodzeniu jak kundel panu z miską ochłapów.
Ileż o tym napisano prac naukowych, rozpraw, artykułów, sztuk, książek... Któżby chciał powtórzyć ten kicz polityczno-obyczajowy?
Jak widać historia się powtarza, ale to nie jest alarmujące. Problemem jest to, że tak wielkie rzesze społeczeństwa to popierają.
Zatrute ideologią tysiące dzieci i wnuczków milicji, SB, czy innych partyjniaków są jak zwykle za złem. "Bo zrobię na złość Kaczorowi i oddam Polskę Niemcom, co mi tam!"
No i robią co mogą.
Natomiast dziwi mnie mała liczba pomysłów na kontratak ze strony rządowej. Tak sobie tkwią, jak dupa w pokrzywach, czekająca na łojenie. Chyba nie mają koncepcji jak nad tym zapanować?
Nie chcecie lać po mordzie, to nie będziecie SANACJĄ dla RP. A dlatego Marszałek w 1926 zrobił przewrót majowy i nawet polała się krew - bo Polskę zżerała korupcja, kurestwo i zdrada. Jak dzisiaj. Nie bawił się w dobre maniery. On wiedział, że z chamstwem i hordą nie ma manier. Oni tylko rozumieją siłę i władzę. Marszałku, szkoda, że nie ma Cię dzisiaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz