Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

środa, 29 lipca 2015

Kaczyński i in vitro

Sprowokowany komentarzem do poprzedniego wpisu, zresztą umocowanym w faktach, w temacie "uzgadniania z Episkopatem projektów ustaw", o czym był napomknął pewien senator muszę wkleić coś z archiwum, co ma prawie 3 lata, ale dotyczy tego samego, czyli wzajemnych wpływów PiS i kościoła (lub jego różnych odłamów, bo już widać, że nie jest to w kraju monolit)
...

Po co on wdaje się w kontrowersyjne tematy? Czy nie ma tam w jego otoczeniu chociaż jednej osoby z jajami, która powie mu: "Prezesie, odpuść temat, to jest MINA." ?
Taką miną, a nawet bombą głębinową jest sprawa "in vitro". To temat kontrowersyjny i niejednoznaczny do opiniowania. Nie jest to bowiem ani oczywiste moralnie, ani oczywiste biologicznie, nie mówiąc już o aspekcie prawnym. Nie ma też wśród 10 przykazań niczego, co zabraniałoby pomagać naturze w kreacji dzieci. W końcu... na tym to polega, pomaga jej się, a nie czeka na małego krasnala z taczkami, który zawiezie parę milionów plemników, łącznie z tymi felernymi do komórki jajowej i zrzuci resztę sprawy "losowi".
Zabijanie zarodków to kwestia, którą trzeba poruszyć, i owszem, ale chyba żadna osoba zmuszona losem do in vitro nie "odrzuci" nawet najbardziej słabego zarodka, bo a nuż? Nigdy nie wiadomo co się zagnieździ i co z tego wyrośnie? I to jest tajemnica, a nie fakt jaką metodą połączy się komórkę jajową z plemnikiem. To nie metoda powoduje zagładę zarodków, a indywidualne DECYZJE ludzi, którzy ją stosują. Żaden lekarz nie uśmierci embriona tylko dlatego, że mu się on nie podoba!

Kościół nie zajmuje stanowiska w sprawie broni palnej, która jest głównie skierowana na zabijanie LUDZI, bo przecież to nie broń zabija, a czyjaś DECYZJA, a jednocześnie potępia in vitro, które też jest tylko pewną metodą/narzędziem, nie wymagającym wcale mordu embrionów ludzkich. Jest to zupełna analogia.

W Polsce i na świecie są miliony ludzi mających problemy z potomstwem. Zdrowaśka nie wystarczy, ale in vitro czasem się udaje. Dla rodziców, którzy chcą mieć dzieci, to często jedyna szansa.
Ale, według niektórych polityków PiSu, lub(?) Kaczyńskiego ma to być wręcz przestępstwem! Czemu, bo właściwie nie wiem? Czyżby partia polityczna chciała wskazać kierunek BOGU? No, ładnie, ładnie...
Każde życie ma przecież DUSZĘ, prawda? Czyli, ekstrapolując, można zakazać stworzenie duszy? O ile pamiętam, to Bóg daje duszę, więc? A może katolicyzm już o tym zapomniał? Czyżby DUSZĘ tworzył DOKTOR?
I tak się zapętla kościół w swoich doktrynach, czego nie powinien się nawet dotykać. Bo oczywiście pierwszy wypowiada się kościół, chociaż zapomina o tym, do czego jest. Kiedyś o tym pisałem, zresztą:
http://xiezyc.blogspot.com/2010/10/jedenaste-otworz-oczy-i-wroc-do-zrode.html
Jarosław Kaczyński powinien obchodzić takie tematy z daleka. To śmierdzące jajo. Ani nie ma dzieci, ani nie jest biologiem, ani teologiem. To po jaką cholerę pozbywa się tysięcy ludzi ze swojego i potencjalnego elektoratu, którzy mogą się przez to czuć piętnowani???
Kaczyńskiego zawsze wspierałem, za patriotyzm, za charyzmę, za to, że stracił brata, za waleczność. Ale za głupie, polityczne ruchy go nie będę wspierał, bo komu chce on się teraz podlizać? Klerowi? Nie musi, oni już za nim stoją, chyba nie zalecą ludziom głosować na Palikota, czy PO? Przeciętnemu Polakowi? Na pewno nie, on tego nie rozumie, słyszy tylko, że prezes się sprzeciwia. Znów się z czymś nie zgadza. Osoby "na rozdrożu z PO i PiS" lecz popierające in vitro raczej skierują się ku SLD.
Więc Kaczyński, poprzez takie ostre wypowiedzi, sam ogranicza swój elektorat! Pewne sprawy lepiej przemilczeć, zwłaszcza, że nie są jednoznaczne. Naprawdę, nie ma obowiązku wypowiadania się w KAŻDYM temacie.
Antagonizując dziesiątki tysięcy ludzi (tyle osób ma problemy z prokreacją) powoduje, że ktoś "zdobędzie" te AUTOMATYCZNIE stracone głosy w innym miejscu. W jakim? KTO?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz