Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

piątek, 10 lipca 2015

Dzień z życia burdelu

Siedzimy sobie w naszym powiatowym burdelu, dzień powszedni, koło południa... nic się nie dzieje, potencjalni klienci w tyrce, laski szlifują sobie paznokiety i depilują kuciapy... Nuda. Liczę kasę po raz kolejny, ciężko idzie, ciężko... Dobrze, że jestem na KRUSie, bo bym nie wyrobił.
No i tak siedzimy bezczynnie, aż tu nagle - JEBUD!
Ktoś wypieprzył drzwi z kopa! Już sięgałem po bejsbola, ale coś mnie tknęło, patrzę... a tu batalion gości w pełnym uzbrojeniu wpada, za nimi łysy, tłusty dupek w okularach i jakieś typy z kamerami... błysnęło mi logo TVN...
"Chyba po biznesie", pomyślałem i podnoszę ręce do góry. Laski piszczą zasłaniając cycki, czy co tam jeszcze do zasłonięcia... Wtem, jakiś typek o wyglądzie ważniaka wychodzi na środek i podnosząc rękę woła:
"Wszystko w porządku, bez obaw! Kto tu jest szefem?"
"Chyba ja", odpowiadam ostrożnie.
"No, to kierowniku, kontynuujcie robotę jakby nigdy nic, zaraz przyjdzie do was ważny gość, tak, po drodze zaglądnie, pogada, bez obaw".
"Jaką robotę mam kontynuować?"- pomyślałem, ale obserwuję zza kasy, czekam. "Borowiki" pochowały się pod kanapy i za kotary, kamerzyści obstawili drzwi, łysy brzydal schował się za grubą Mańką, sprzętowcy odpalają światła. Dziewczyny jakby się trochę uspokoiły, nawet zaczynają kręcić dupami, no, takie zawodowe oznaki gotowości do interakcji. Może jakaś z tego reklama będzie?
I w końcu, drzwi się powoli otwierają i wchodzi jakaś baba. Na oko pieprzony Sanepid, ale przecież płacę im na czas, więc? Jakbym ją znał, jednak...
A ta, zaczyna się kręcić i zagadywać: "majteczki nie cisną w krok?" "Co to, herbatka? Prawda, że fajna ta z Biedronki, ładnie pachnie." Ochroniarzowi zaproponowała loda, ale ten odpowiedział, że tylko może z Kaziem, jednym słowem zrobił się rzeczywiście w burdelu burdel. Za nią, jak cień, cały czas schylony i szepczący coś okularnik. Kamery pod każdym kątem, laski się pindrzą i wypinają, myślą, że skoro to TVN, to na pewno się załapią, całkiem niegłupie te moje dupy. Potem, baba - wizytator uparła się żeby zajrzeć do szuflady z kondomami i zaczęła je wąchać, wyciągać z pudełek i naciągać, komentując, że tyle naciągania to tylko można uzyskać z Pe-O i wtedy mnie olśniło - toż to premier nasza! Z gospodarską wizytą!
W końcu, po zaglądnięciu do kosza na odpadki i kilku głębokich oddechach w sraczu (mówi, że to zapach wolności) podchodzi do mnie i tak bez gry wstępnej obiecuje zwolnienie z podatku, bezpłatne testy na syfa i rzeżączkę dla dziewuch, oraz nowy neon z funduszy unijnych.
Tylko muszę się szybko decydować, bo jeszcze dzisiaj ma obskoczyć supermarket, skup żywca, szkołę i muzeum, oraz kurs dorożką, więc może się wyczerpać ten wór prezentów...
Sami powiedzcie, jak tu nie głosować na taką wspaniałą osobę? Jestem za!


5 komentarzy:

  1. Lipiec 2016 r. Upał. Spocony prałat ociera czoło idąc święcić trawnik, który wyrósł w miejscu, gdzie za grzech płacono. Chwała Bogu coraz mniej takich w IV RP. Może Opatrzność pomoże i uda się tu wznieść coś na chwałę Prezydenta zamordowanego w Katyniu przez Putina z Tuskiem? Albo chociaż coś ku czci zarodków z in vitro, które podli rodzice zostawili na wieczność w lodówkach? One w lodówkach, a ja tu się pocę...

    Sorki Moon, lubię Cię i zazwyczaj popieram, ale tu nie mogłem się powstrzymać ;)

    yry

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem skąd ten prałat w komentarzu, mam nadzieję, że IV RP będzie państwem świeckim, które szanuje odmienności, choć im w dupę nie włazi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stąd, że PiS, który niedługo będzie rządził, chce uzgadniać z Episkopatem kształt ustaw: http://www.fronda.pl/a/senator-pis-wraz-z-episkopatem-zmienimy-ustawe-o-in-vitro,54524.html
    Niestety, nie jestem takim optymistą, jak Ty.
    yry

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam nadzieję, że to co wygadują leśne dziadki z PiS w Senacie nie ma umocowania w rzeczywistości. Wydaje się, że PiS nie potrzebuje Episkopatu, a jest raczej na odwrót. Jak dotąd, widzę, że Duda zręcznie unika wrzucenia w wiążące związki z kościołem, ale jak w PiSie popuszczą i zaczną bawić się w ZChN lat 90-tych, to przepadną. Myślę, że liderzy PiSu wiedzą o tym, a senatorom tylko wydaje się, że wracają lata 30ste:). Osobiście, twierdzę, że PiS w ogóle powinien wystrzegać się tego ciumkania z kościołem, zwłaszcza, że mamy już chyba ze 3 kościoły, a kościół powinien przestać zajmować się sprawami,które przerastają ich wiedzę merytoryczną i są kontrowersyjne, jak in vitro.
    Zresztą kiedyś o tym pisałem i wrzucę to jako "z archiwum"

    OdpowiedzUsuń
  5. Obyś się nie mylił.
    yry

    OdpowiedzUsuń