Ależ oczywiście! Pamiętam! Dawno (a może i nie tak dawno) cały naród przechodził podobnie euforyczne chwile z okazji 25 lecia PRL! W szkole mieliśmy chyba ze 4 akademie (chociaż święto było w lipcu), telewizornia, a właściwie jej jedyny program walił na okrągło sukcesami, a wdychając na ulicy zasyfione węglem i siarką powietrze można było powiedzieć sobie - "tak, tak... to wszystko prawda!" Nagminne było porównywanie roku 1969 do... 1939, naprawdę:) Bywało to czasem kuriozalne zwłaszcza gdy ktoś się zapędził i porównywał ilości traktorów, doktorów, czy magistrów zootechniki do czasów przedwojennych.
Obecnie, przekaz jest równie prosty. Jest dobrze! A mogło być gorzej! Jednak władza ludowa podzieliła się korytkiem z wybranymi przedstawicielami ludu i jest super!
W roku 1969 władza była mocno podłamana lądowaniem amerykańskiego Apollo 11 na Księżycu... co za afront. Co prawda, zbywano to szybko twierdzeniami, że ZSRR nie musi tego robić, bo to lepiej wykonają wkrótce roboty. Ale jednak... pewnie też dlatego wydano aż DWIE serie znaczków pocztowych sławiących ten jubileusz. Pierwsza, powiedzmy statyczna, czyli żołnierz pilnuje, kombajn orze, rafineria rafinuje, teatr - jest, uniwerek - nawet w Lublinie też.
Ale to było trochę mało, no to pochwaliliśmy się bardziej, żeby takiemu Kaziukowi w Kurwidołkach było milej jak dostanie list od kuzyna z miasta i zerknie na znaczek. A tam konkretne osiągnięcia!!!
4 miejsce, 5 miejsce, 9, 10-te... na ŚWIECIE! Nie wiadomo jak to i kto liczył, ale to był konkret! No to ten Kaziuk siedząc w sławojce, jak i ten kuzyn stojący w kolejce po śledzie mieli o czym pomyśleć.
Dzisiaj Kaziuk ma już lepszy sraczyk, kuzyn pewnie od dawna na rencie za pylicę, ale znów są sukcesy!
No, kurde, czy my jesteśmy szczęściarzami, czy co? Od czasów najazdu Stalina, przez PKWN, Bieruta, Gomułkę, Gierka, Jaruzela, aż do dziś - cały czas sukcesy!
Ale jakie to mamy sukcesy dzisiaj?
Hehe, według czytelników onetu, czyli osoby o IQ powiedzmy "przeciętnym" są to:
1. Swoboda podróżowania (chociaż według badan 60% Polaków nie stać na to)
2. Wejście do UE... no, bo mamy z tego pkt.1, czyli masło maślane, ale można pojechać na zmywak.
a na miejscu 3.... Tak, to prawda... Jurek Owsiak.
W tym miejscu wyplułem na klawiaturę kęs kanapki z serem edamskim (który smakuje tak samo jak w 1969, a nawet troszkę gorzej)
Skoro jednym z największych sukcesów III RP jest "uformowanie Jerzego O.", który zresztą został wyprodukowany w epoce 25 lecia PRLu, to ja nie wiem o czym my mówimy i co jest tym sukcesem? A może, że to sukces propagandowy? Pewnie tak, chyba jeszcze nigdy i nigdzie na świecie osoba prywatna nie otrzymała za darmo tyle czasu antenowego w TV i radio, ale żeby od razu był to sukces? Czyj? Jurka?
A może chodzi więc o 1 miejsce na świecie w niechcianych ciążach i wyjaranych skrętach wskutek wyjazdu na festiwal muzyczny Jurka O? No, tutaj prędzej...
I tak głupio mi się zrobiło, że nawet w tej propagandzie płynącej z "wolnych mediów" (wolne słowo, to 4 miejsce - no, ale może chodzi o to, że powoli się przebija?) ciężko pokazać jakiś wymierny sukces. Czemu? Bo ich nie ma. Skończyła się wymierność, a zaczęło lanie wody. Kilometry autostrad i setki "orlików" nie plasują nas nigdzie. Cały świat buduje szosy i stadiony, to nic wielkiego, to NORMALNOŚĆ. Zboczeńcy w Sejmie? A co to za nowina? Katastrofalny poziom edukacji? Trend światowy...no i to raczej nie do chwalenia się.
To może można starą metodą przyrównać 2014 do 1969?
To może można starą metodą przyrównać 2014 do 1969?
Chyba nie można, bo może wyjść blado...
Na szczęście, jak śpiewała piosenkarka czasów PRLu "nic nie może przecież wiecznie trwać", więc doczekamy w końcu czwartej RP i pozwolimy jej się wykazać.
A na razie posłuchaj sobie przyjacielu budującej piosenki dobrej na każdą rocznicę.
A na razie posłuchaj sobie przyjacielu budującej piosenki dobrej na każdą rocznicę.
> 1. Swoboda podróżowania (chociaż według badan 60% Polaków nie stać na to)
OdpowiedzUsuńSpox. Mnie stać, Ciebie pewnie też, więc niech sobie będzie.
> 2. Wejście do UE... no, bo mamy z tego pkt.1, czyli masło maślane, ale można
> pojechać na zmywak.
Nie byłem, nie zmywałem, więc się nie wypowiadam (umywam ręce ;).
> a na miejscu 3.... Tak, to prawda... Jurek Owsiak.
Nie wierzę.
Pozdrawiam
Yry