Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

czwartek, 13 października 2011

Kłamca na marszałka?

Ależ czemu nie!? W Polsce? Kraju cudów, Palikotów i tupolewów kręcących beczki mamy nową propozycję: na marszałka Sejmu, Ewa Kopacz! Gdyby prez. d/s żyrandola, Komorowski, gdzieś poleciał i cośtam, albo jakiś lepszy snajper, to pani Kopacz zostałaby prezydentem Polski! A to pani, która okłamała naród. To osoba, która powinna ponieść śmierć polityczną od momentu, kiedy okazało się, że widziała "polskich patologów pracujących ramię w ramię z rosyjskimi" podczas pierwszych dni po katastrofie Smoleńskiej. Chyba tylko u nas, można okłamywać ludzi oficjalnie i bezkarnie... W normalnej demokracji, po takiej kłamliwej wypowiedzi, taka osoba mogłaby najwyżej zostać sprzedawcą hot-dogów, ale nie u nas. U nas wszyscy boją się Kaczora, a jakieś tam kłamstwa... co tam, któż nie kłamał?

Więc, Pinokio na marszałka!
Mnie to już nawet nie dziwi...
Zuzanna Kurtyka, która straciła męża w katastrofie, ale jest i profesjonalnym lekarzem pediatrą z dobrą reputacją i niezłym programem nie wchodzi do senatu, ale odpowiedzialny za katastrofę KLICH dostaje ponad 50% głosów?!

Ludzie, kurde, czy wam ktoś nasrał w mózgi?

Jajcarskość, jak i pomroczność jasna też ma pewne granice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz