Że tak sparafrazuję biblijny, więc ponad tysiącletni przekaz.
Ten człowiek jest groźny dla otoczenia, a na pewno dla naszego kraju!
Najpierw składa jakieś deklaracje wiernopoddańcze w stosunku do Niemiec i Unii, potem dodaje jeszcze od siebie coś, czego nawet jako mąż żydowskiej dziennikarki nie może jednak wiedzieć, czyli: "Najważniejszą kwestią dla nas jest przetrwanie i rozwój UE. To jest żywotny polski interes. Jako minister spraw zagranicznych naszego kraju i prezydencja w UE będziemy Unii bronić"
Haha... MY MAMY BRONIĆ? A na czym ten "żywotny" interes ma polegać? Czyżby pan Sikorski był tak przerażony Rosją od 10.04.2010, że uzależnia swoje i nasze życie od oddania się pod opiekuńcze skrzydła psychopatycznej republiki związkowej Niemiec? No, śmiało panie "zdradku", w czym ten żywotny interes? Wycofają nam Kauflandy? Zastąpią Polaków w Niemczech Turkami? A może przestaną dotować brukowanie polskich wioch i znów pojawią się straszne drogi z koleinami?
Pan Sikorski, jeszcze niedawno krzyczał o traktacie Ribbentrop-Mołotow w sprawie bałtyckiej rury, ale coś mu ta rura zmiękła w sposób dramatyczny!
Natomiast, te patetyczne obietnice "bronienia" Unii... człowieczku, my nawet nie potrafimy zrobić porządnego śledztwa w prostych, kryminalnych sprawach, Papała, Olewnik, Sekuła, Jaroszewicz... prezydent i mnóstwo parlamentarzystów zginęli w katastrofie, za którą NIKT nie siedzi, a ty chcesz Unii bronić? Może rzuć wrogom Unii na żer panią Applebaum, zatruj wraże watahy (haha) "jabłuszkiem" z drzewa izraelskiej informacji, bo my, jako Polska nic nie możemy.
Dzięki takim Zdradkom właśnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz