Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

czwartek, 4 listopada 2010

Lista zbiegów

Zbiegów okoliczności, oczywiście.
Czyli dziwnych spraw, które towarzyszyły katastrofie lotniczej z 10 kwietnia i które chociaż wyglądają tak jak wyglądają, to jednak podobno znaczą zupełnie co innego!
Kiedyś, dawno temu, byłem kierownikiem magazynu w firmie Wedtech w Bronxie. Pewnego dnia wracając z zebrania wszedłem prosto na okładających się pięściami wózkowych. Pacheco lał po mordzie Tito, krew się lała wszędzie, a naokoło stał wianuszek wrzeszczących kibiców. Kiedy tylko mnie zobaczyli, walczący nagle zamarli i w ciągu ułamka sekundy zaczęli się... obejmować i ściskać krzycząc w moim kierunku: "All mistake, no problem! Boss, no problem, small fight, all mistake!"

No to właśnie takie problemy z percepcją czasem mamy - wygląda jak bicie po ryju, ale to "all mistake!"
I tak z tym nieszczęsnym lotem Tupolewa też jest podobnie, tylko tych "mistakes" jest dużo, dużo, a rachunek prawdopodobieństwa kręci zerami szansy: jedna na...setki milionów, miliard, bilion...?

1. Pierwszy zbieg okoliczności, to fakt, że do samolotu znienawidzonego prezydenta weszło aż tyle ważnych osób z popierającej go opozycji, a mogło być ich dużo mniej. Marszałek Komorowski nie zezwolił na przeniesienie terminu pewnego głosowania i tak wyszło. Czemu nie zezwolił? Nie wiadomo - nie wypowiadał się, pewnie to taki zbieg okoliczności.

 2. Cały ranek nie było mgły, ale pół godziny przed katastrofą pojawiła się piękna, wypasiona mgła. Kwadrans po wypadku zniknęła jak kamfora. Mapa satelitarna z NASA pokazuje, że w promieniu ponad 100 kilometrów to była jedyna mgła, która zniknęła w tym czasie.




3. Samolot przelatywał nad sklepem z częściami samochodowymi i działkami, ale ciężko jest jakoś zebrać do kupy zeznania naocznych świadków. "Naukowcy" i służby mozolnie odkrywają prawdę z ułamanych gałązek (zdjęć gałązek, bo gałązek już nie ma) i różnych speców, włączając w to rodziny, np. brata żony pilota, a nikomu nie przychodzi spytać świadków co widzieli! No, spytano, jakoś na początku, ale wypowiedzi nie były z czymś tam zgodne więc teraz, kiedy są przypominane w Gazecie Polskiej spotykają się ze znaczącym "no tak, TA gazeta..."
Czy więc świadkowie coś widzieli? Hehe, gówno widzieli! Panowie z KGB, WSI24, z naszych Łonetów i GazŻyd powiedzą nam dopiero co widzieli...  Im się tylko zdawało, że coś widzieli, to był ten "all mistake!"

4. Zupełnie uczciwie i błyskawicznie wybrano protokół badań kompletnie niezgodny nawet ze zdrowym rozsądkiem.
All mistake!

5. Nie poproszono NATO o pomoc. Samolot był wojskowy, prezydent jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych państwa NATO, lecą ludzie, generałowie z laptopami, komórkami i nawet nie wiemy z jakimi materiałami, a my oddajemy całe śledztwo Iwanom!!! Wydawało się, że to nasz samolot wojskowy, ale "all mistake!" To był czarter do Hurhgady! Ale to już zresztą osobna historia, nasze członkowstwo w NATO staje się iluzoryczne.

6. Samolot jest naszą WŁASNOŚCIĄ, a my nie usiłujemy go sprowadzić do kraju. Nawet nie upominamy się o to, żeby go przykryto. Nie prosimy o żadne choćby próbki i wycinki. Kiedy już wszystko wywietrzało, to co zostało, elegancko przykryto płachtami. Hi-Tech!

7. Już 15 minut po ktastrofie Radek Sikorski, co to bolszewika podobno gonił, stwierdził,  że to był błąd pilota. To się nazywa ekspert!
Co jakiś czas próbowane są różne wrzutki, które mają pokazać, że to był taki mały "all mistake", bo winny był albo generał, który ewidentnie będąc na haju wydarł stery pilotowi, albo pijany Kaczor podobnież, no, na deser zostawia się jednak kontrolerów, ale to będzie już ostateczność i pewnie ten najstarszy wkrótce będzie miał zawał, potem się okaże, że pił i też troszkę zawinił.

8. To już taka dygresja sięgająca szerzej... od końca 18 wieku do dzisiaj w Rosji i z rąk Rosji stracili życie liderzy Polski:
król Stanisław Poniatowski, liderzy powstań - Traugutt z 1863, wszyscy liderzy z 1830, przywódcy AK i ostani jej zwierzchnik gen. Okulicki (porwani do Moskwy), generał Sikorski (do dziś są pewne wyraźne wskazówki, że to rosyjski zamach) nawet ruski agent - "prezydent" Bierut wyciągnął kopyta w Rosji, na "wakacjach".  Okazuje się, że 75% polskich przywódców  z ostatnich 200 lat kończyło życie w Rosji, lub z rąk Rosji, a teraz, to oczywiście tylko "mistake" i zbieg okoliczności!

9. A to dotyczy statystyki: Nigdy w historii świata nie było katastrofy lotniczej o takiej skali, w której poległo by tylu polityków, posłów, prezydent, jego żona, senatorowie, generałowie... NIGDY.
W samym roku 2000 wykonano 18 MILIONÓW lotów, a skoro mówimy o jedynej w historii katastrofie tej skali musimy oszacować , że tylko przez ostanie 10 lat było to 200 milionów lotów, a od wojny chyba miliard.
No i akurat - trafiło na naszych - zbieg okoliczności!! Wiadomo!!! To tylko tak wygląda nierealnie, prawda? All mistake, to czysty wypadeczek.

10... Nagrania czarnych skrzynek mają "buczenie" i teraz okazuje się, że musimy się spytać Ruskich jaka to częstotliwość :))) To już jest dosyć komediowe, ale podobno prawda! No i wiadomo, to musi być procedura! Hahaha - to tylko wygląda na robienie nas w bambuko, tak...
A może w polskiej armii nie ma kamertonu? A może nie ma kogoś, kto ma słuch i potrafi pokręcić gałką?

11. To jest prawdziwy i jedyny zbieg okoliczności: Do samolotu nie wsiadł z powodu choroby matki Jarosław Kaczyński. Gdyby wsiadł to już mielibyśmy pozamiatane i pięknie załatwione. Ale na szczęście, czasem rzeczywiście mamy do czynienia z przypadkiem! Jak mówią Jankesi: Lord works in the mysterious ways.

Tego jest więcej, tych zbiegów... od wycinania drzew, orania miejsca katastrofy, do utrudniania przez "nasze" służby prac komisji Macierewicza, wszystko pokazuje nam ZA JAKICH IDIOTÓW NAS/WAS MAJĄ!

No, ale dopóki mamy media, które piszą, że SENSACJĄ jest to, iż zamachowca esbek jednak nie był u Niesiołowskiego to ja już wymiękam...
Dla kogo to sensacja?
Może dla Tito i Pacheco?

2 komentarze:

  1. Skąd masz te zdjęcia? Od dawna słyszę, że nie ma żadnych zdjęć, albo nikt nam nie chce udostępnić! WTF?

    OdpowiedzUsuń
  2. Są zdjęcia, jak najbardziej. Są nawet i wysokiej rozdzielczości, ale z zastrzeżeniem, że tylko dla agencji rządowych itp.
    To o ile pamiętam zdjęcia z NASA, pliki zapisują się jako "AERONET_Minsk+data i godzina + rozdzielczość".
    Nawet już nie wiem jak na to wszedłem, byłem mocno wkurwiony na całokształt no i znalazłem. Oczywiście nie ma fotki z idelanie minuty katastrofy, ale są z okresu, o ile pamiętam 2 godzin, który był przed i po katastrofie.
    Pisałem o tym w usenecie, że nasi spece nie mogą znaleźć czegoś co na wierzchu leży, ale poza oczywistymi inwektywami nie usłyszałem nic.

    OdpowiedzUsuń