Ostatnio nasiliła się sponsorowana przez ruską ambasadę akcja "słowianofilstwa", która polega na wypisywaniu w internecie (i nie tylko) lizusowskich w stosunku do Rosji andronów. Głupota ludków, która wygląda na zaraźliwą, ogarnęła nawet słynny RAŚ, który wysmolił wiernopoddańczy manifest do kierownika Rosji. Przy okazji, należy powiedzieć, że to definitywnie przesądza kwestię przynależności narodowej Ślązaków z RAŚ, Niemcy by czegoś tak durnego nie wykonali, nie raz kumali się z ruskimi, ale ZAWSZE na zasadzie równości. No, to przynajmniej mamy to z głowy, ale wróćmy do tematu.
Rusofile (niektórzy udają "białoruso-", ale to takie okruchy dla kolorytu) wieszczą zagładę świata zachodniego, rozrywając szaty z powodu, Halloween, Walentynek i ogólnego spedalenia (wolno tak?) krajów Unii, proponując w zamian czystość słowiańskich poranków, lekki mrozik Workuty i ładne słowiańskie cyce, nie mówiąc o tańszym gazie, szprotkach i czymś tam jeszcze. No i to ma być stabilizacja, tradycja i ład.
No i mamy ład i stabilizację. W jednym tylko Stalingradzie, który się Niemcom nie dał wypieprzają ludzi w powietrze jak pacynki! Ruski bezradne. No, oczywiście, kogoś wytypują i rozwalą, bo to się musi tak stać, ale wiedzą już (i niektórzy z nas też) że są bezradni! Co za policzek, co za afront... Akurat tam! Nawet nasze merdia nie piszą dokładnie (tak, tak, smsy) co jest grane, tylko tytuły brzmią: "Drugi zamach w... Rosji". No tak, w Rosji. Haha.
I co teraz będą nam oferować Rusofile? Wakacje nad Irtyszem? Wizyty w cerkwiach? No bo cyce rozprysły się na ścianach autobusów i stacji metra...
W co nas chcą wpakować ci idioci, a jest ich całe mrowie; dawny "Nowy Ekran" był nimi zasypany jak Szarik pchłami, teraz lokują się głównie w moczarowskim Neonie24, ale i na 3-im Obiegu troszkę jest, jak i innych "prawicowych" portalach.
Szczypta optymizmu? No pewnie! Im gorzej, tym lepiej! Niech się Ruscy zajmą Dagestanem, Baszkirią, Chińczykami w Syberii; mniej będą mieć pary na naszym froncie. A kto wie, jak dostaną raz, drugi, trzeci baty, to może się okazać, że część Ukrainy chce wejść do Europy, przy naszej "pomocy". Oni już mają dość prymitywu! To samo z Łukaszenkową Białorusią, dopóki Ruscy stoją z czołgami, są ważni. Ale jak ich nie będzie, to ktoś powienin zapytać pana Łukaszenki - hej, to kiedy bratku zwrócisz Grodno? No, ale to temat na inne rozważania.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2014!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz