Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

piątek, 22 marca 2013

Retrowrzuta 81 - Manhattan


Przylecieliśmy z tych austriackich obozów dla uchodźców do USA, do Nowego Jorku. Jedni pod opiekę "sponsorów - organizacji" jak Caritas, czy Tolstoy Fund, inni do osób fizycznych. Jeszcze inni polecieli dalej, do Kalifornii, Nevady. Ja wylądowałem na Rego Park, w dzielnicy Queens, z przypadkowo poznanymi  osobami, a moi koledzy różnie, niektórzy z nich w hotelach na Manhattanie, (nie mówimy o Hiltonie, wiadomo).
No i tak, kilka dni po przylocie umówiłem się z kolegą, "Dżordżem",  który mieszkał w takim hotelu w Midtown. Poszliśmy pozwiedzać trochę... Było interesująco. Manhattan, porównany do Krakowa roku 1981 ... no cóż. Światła, neony, barwy, ruch uliczny, mozaika ludzi...  Po kilku godzinach wędrówki po ulicach NYC wracamy zmęczeni, ale i podekscytowani do hotelu, a tutaj nagle, przy samym wejściu... okropnie wyglądająca postać odziana w szmaty grzebie w śmietniku. Nie szuka chyba surowców wtórnych, bo właśnie zjada resztki kanapki znalezione w koszu.  "Dżordż" szturcha mnie pod ramię i mówi: "Patrz - wyżera ze śmietnika!"
Kiwam głową, samemu zniesmaczony widokiem, ale i w pewien sposób przestraszony.


A wtedy, nagle, łachmaniarska postać prostuje się i uśmiechając się do nas, mówi: "Chłopaki, wy z Polski? Skąd jesteście?"
I słyszę cichy jęk ze strony Dżordża: "o kuuuurwa..."
Haha...
Ale potem jakoś jednak poszło...


2 komentarze:

  1. Świetne te retrowrzuty. To się nadaje do publikacji. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Ci się podoba:). Trochę dziwnych i czasem zabawnych rzeczy przytrafiło mi się w życiu. Może to kiedyś zbiorę do kupy...

    OdpowiedzUsuń