Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

czwartek, 1 listopada 2012

Halloween kontra Śmigus



Ostatnio wszędzie wiele wypowiedzi na temat strasznych pogańskich obyczajów i celebracji zła i śmierci, na przykładzie Halloween.
Nie zgadzam się z demonizowaniem (sic) "świąt" typu Halloween. Po pierwsze, to tylko pretekst do zabawy dla dzieci i dla dorosłych. Komercyjne pseudo-święto i tyle. Po drugie, nikt tego przecież nie obchodzi! Tego się nie celebruje, w to się BAWI.
A co powiedzieć można o Walentynkach? W końcu też nie jest to żadne święto, stworzyła ten "serduszkowy dzień" świecka komercha. No, ale jest tu pośrednio wmieszany św.Walenty, więc czy to troszkę lepsze od wigilii All Hallows?
A co z naszymi Andrzejkami, z Śmigusem? Przecież to pogańskie! Kiedy ostatnio kościół potępiał te zwyczaje i grzmiał, że lanie wosku, czy wody szkodzi chrześcijaństwu? (Pewnie lanie wody szkodzi, zwłaszcza gdy płynie z ambony).
Więc bez przesady. A może chodzi o to, że nasze pogańskie zwyczaje są dobre, a te amerykańskie złe? Bo dzisiaj mamy sponsorowaną przez Rosję i lewactwo Europki globalną jazdę na USA i tępienie Ameryki na całego. Wszystko co złe jest made in juesej, a fraza z Seksmisji: "Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja" zaczął być hasłem branym przez nowo-oszołomów na poważnie.
Naiwni to kupują, ja nie, i niech się dzieciaki bawią w zbieranie cukierków i wycinanie dyń. Zresztą, czy coś, co poniżej może być takie ZŁE???
;)


2 komentarze:

  1. Równie dobrze można kopiować świąteczne rytuały eskimosów czy innych papuasów i będą to tak samo sztuczne zwyczaje na naszym gruncie jak hallowen. Według mnie takie przeszczepianie jak by nie patrzeć obcych kulturowo zjawisk wygląda żałośnie i źle świadczy o własnej tożsamości. Jeżeli romowie "robią" flaszkę na swoich rodzinnych grobach to należy ich naśladować? Teoretycznie można ale po co? Czego powinnismy uczyć własne dzieci w dniu dzisiejszym? Biegania za cukierkami w kretyńskich przebraniach, kiedy normalni ludzie raczej nie są w zabawowych nastrojach? I pal licho ten zwyczaj gdyby termin Święta Zmarłych nie był z tym zbieżny. Art

    OdpowiedzUsuń
  2. No i tak to leci... Cały czas świat przymierza różne rzeczy, mody, wynalazki jak i zwyczaje. Czasem coś się przyjmie, a czasem nie. Halloween też do USA przywędrował zza granicy. Wszystko zależy od czasu, jak się opatrzy i przyjmie to przestaje razić. Za moich czasów młodości nikt nie mówił, że Mikołaj jest w tzw. gwiazdkę, bo był szóstego! Teraz to już prawie normalne, ze św. Mikołaj jest w Święta i przestaje to jakoś dziwić. Jedzenie pierwszych kartofli też musiało nieźle denerwować ludzi przyzwyczajonych do kaszy itd. A dziś to właśnie najpopularniejsze danie w PL.
    I o to chodzi. Ale czasem coś się nie przyjmuje i zanika. Wydaje mi się, że w Polsce Halloween się nie przyjmie jako latanie dzieciaków po domach, za dużo u nas wrogości do czegoś takiego. Natomiast może się częściowo zakorzenić jako okazja do wychlania czegoś w klubie.
    Niby mamy w tym celu swoje Andrzejki, ale przecież one też nie są POLSKIE. A jakoś nie rażą.

    OdpowiedzUsuń