Czy to się nigdy nie skończy? Mamy niezłe komando zbirów, to wygląda jak jakaś pieprzona Argentyna z lat generała Videli.
Ciekawe, że "samobójcy" robią to zwykle w weekend; wtedy ciała leżą sobie długo w kostnicy i wszystko co podejrzane ładnie może odparować. Oczywiście patolog nie pracuje w weekend, bo to byłoby nieludzkie. To dosyć przydatna rzecz dla szwadronu samobójczyków.
Nawet Lepper, który nie był zamieszany w Smoleńsk, ale miał inną wiedzę o różnych sprawkach, też się powiesił w weekend...
Tutaj muszą polecieć głowy, ale to dopiero w IV RP.
Bez litości dla hydry, bo się odradza.
43 lata i emerytura, ileś lat w wojsku, które raczej uodparnia psychikę, brak listu pożegnalnego, weekend. Za dużo tych zbiegów okoliczności.
OdpowiedzUsuńArt
Można powiedzieć: gość ustawiony! Nic nie musi robić, może sobie jeździć na ryby i nie martwić o "pierwszego". No, a tu depresja wielka... Taaaa... DUPERELE!
OdpowiedzUsuń