Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

czwartek, 10 listopada 2011

nie matura, lecz chęć szczera...

"Nie matura, lecz chęć szczera, zrobi z ciebie oficera". To jeszcze przedwojenne przysłowie, ale o bardzo prostym przekazie. O tym, jak Cię widzą i kim jesteś, nie decyduje bynajmniej żadne uczyliszcze, college, czy inny edukacyjny "organ". O tym kim jesteś decyduje to, co mówisz o sobie i jaką tworzysz wokół siebie aurę, czyli mówiąc po nowemu: lans.
Na poniższym obrazku widać, że niektórzy w tym tworzeniu "aury" są naprawdę nieźli!


Tutaj, chociaż nawet matura mojego ulubionego staruszka spłonęła była w ogniu wojny, okazuje się nagle, że oprócz nabytego z tejże "aury" tytułu profesora, jeszcze i DOKTOR się przypałętał! Nie wiadomo tylko, czy habilitacja była już za rogiem, bo może dodać jeszcze trzeba skromne "hab."?
Chciałoby się krzyknąć: "Czy jest na sali doktor?!" 
W świetle wybrania notorycznego kłamcy jaką jest p. Kopacz na marszałka sejmu, można tylko oczekiwać, że profesor doktor habilitowany ze spaloną maturą zostanie co najmniej pierwszym świętym państwowym III RP, taką "żywą ikoną chucpy".
To śmieszne i tragiczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz