Polecany post

Trump, Trump, misia bella...

 ...misia, Kasia, konfacella... Taka była wyliczanka ze 60 lat temu... Oby więc wypadło na Trumpa. Jak nie wygra, to będzie ciężko, trzeba b...

czwartek, 19 września 2013

Męczeństwo europosła Ziobry

Strasznie się temu Ziobro pogorszyło emocjonalnie. Mówię o oryginale, nie o ziobro-klonach. Najpierw triumfalnie pooskarżał, postraszył sądami, napluł, poskowyczał, a tu masz babo pod ziobro... Jego klon okazał się kłamczuszkiem. Wszystko wskazuje na to, że panu K.Ziobro przytrafił się "casus pascudeus" chwilowej amnezji i zapomniał był chłopina, że należał kiedyś do PZPR.
Cóż, nigdy nie chodziło o to, czy należał, ale o to czy kłamał. Bo politycy nie powinni (tak, tak...) kłamać.
Nie za samo wpychanie cygar w cipkę stażystki miał Clinton problemy, ale za to że KŁAMAŁ w temacie.
I co teraz robią ziobermany?
Zaczynają się zachowywać jak dzieci w przedszkolu. Zaczynają śpiewkę na poziomie głupich grepsów czasów PRL, czyli "a wy Murzynów bijecie".

"Kunta-Ziobro-Kinte"

Zaczyna się wyżalanie na to jakim Hoffman jest słabym pijakiem i co powinien mu zrobić Kaczor, jak ich wyrzucano z PiS za niewinność, jakieś inne gorzkie żale, co ma się do kłamstw Ziobrów jak... no, nijak się nie ma. Bo czy Hoffman twierdził, że był trzeźwy, albo że miał z Filipin gorączkę? Nie, więc co te skomlenia zbitego pieska mają spowodować u ludzi? Oni się wiją, a wijące się istoty nie kojarzą się dobrze ludziom,
u mnie powodują odruch zniechęcenia i obrzydzenia.
Nie chciałbym żeby kiedykolwiek Z. Ziobro wrócił do PiSu. Tak szczerze, to chciałbym żeby w ogóle zniknął. On się do IV RP nie nadaje. Polsce trzeba polityków otwartych, prawdomównych i z jajami, a nie kręcących i wijących się szczeniaków z miękkimi ziobrami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz