No, to nasi archeolodzy podłubawszy trochę w smoleńskim błocie już są na półmetku! Znaleźli już pięć tysięcy różnych pozostałości po katastrofie na dokładnie już przesianym (według pani Pinokio-Kopacz) terenie.
Podobno najwięcej szczątków znajduje się pod betonami, których nie ruszali (nie mieli czym) więc pewnie zupełnie śmiało można mówić, że grzebiąc głębiej i dokładniej osiągniemy doskonałość, a nawet ją przewyższymy.
W tym wypadku doskonałością jest prawda, a diabeł z kolei tkwi w szczegółach więc nie zdziwiłbym się gdyby te brakujące 5 tysięcy pokazały jaka jest prawda. Przy okazji udowodniły by tezę, że przysłowia są mądrością narodów!
Vincit omnia veritas!
a dzisiaj... ludzie już zapomnieli i o archeologach i tysiącach szczątków... Jak śpiewali kiedyś Dire Straits - "that's the way you do it".
OdpowiedzUsuń