Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

niedziela, 28 października 2012

Plagi samobójstw ciąg dalszy...

Czy to się nigdy nie skończy? Mamy niezłe komando zbirów, to wygląda jak jakaś pieprzona Argentyna z lat generała Videli.
Ciekawe, że "samobójcy" robią to zwykle w weekend; wtedy ciała leżą sobie długo w kostnicy i wszystko co podejrzane ładnie może odparować. Oczywiście patolog nie pracuje w weekend, bo to byłoby nieludzkie. To dosyć przydatna rzecz dla szwadronu samobójczyków.
Nawet Lepper, który nie był zamieszany w Smoleńsk, ale miał inną wiedzę o różnych sprawkach, też się powiesił w weekend...


Tutaj muszą polecieć głowy, ale to dopiero w IV RP.
Bez litości dla hydry, bo się odradza.


2 komentarze:

  1. 43 lata i emerytura, ileś lat w wojsku, które raczej uodparnia psychikę, brak listu pożegnalnego, weekend. Za dużo tych zbiegów okoliczności.

    Art

    OdpowiedzUsuń
  2. Można powiedzieć: gość ustawiony! Nic nie musi robić, może sobie jeździć na ryby i nie martwić o "pierwszego". No, a tu depresja wielka... Taaaa... DUPERELE!

    OdpowiedzUsuń