"Siedzi misio na kanapie
pazurkami w dupie drapie.
Co wydrapie, to wyjada.
- jaka pyszna czekolada!"
Za każdym razem kiedy widzę facjatę Misia Kamińskiego przypomina mi się ten wierszyk. Taki brzydki, jeszcze z wczesnych szkolnych lat pamiętam. Zawiera on kwintesencję sylwetki tego żałosnego politykiera.
1. SIEDZI (no tak, grzeje te ławy za euro, podpisuje listy, nic nie mówi, krzywi się jak przemawiają ludzie z mózgiem...)
2. W D... DRAPIE - czyli nudzi się, albo raczej - grzebie się w sprawach brudnych, nieczystych.
3. OSZUKUJE SAMEGO SIEBIE - no cóż, każdy wie w czym grzebie i co może wydobyć, ale on myśli, że to jest fajne i ciekawe!
4. OSZUKUJE INNYCH - głosząc, że gówno to czekolada ma nadzieję, że ludzie mu uwierzą i uda mu się jeszcze troszkę posiedzieć jak w pkt.1
Wyjątkowa obmierzła postać. Z ekipy zdrajców, którzy kręcą się po parlamentach pełnych lemingów, czy też europejsów, ten jest jednym z gorszych faryzeuszy. Niech się zadrapie i przeżre tym, co wydrapał.
Kiedyś była taka pioseneczka... Jak się trochę zmieni złowa jednej ze zwrotek to wychodzi:
OdpowiedzUsuńKoło Kopacz krąży Miś,
Miś wam powie kłamstwo dziś.
Misio bajki nie zaczyna,
w mordę Misia skopaczsyna.