Polecany post

Zapomniany dowód ze Smoleńska

Pamiętam, że zaraz po katastrofie smoleńskiej przez jakiś czas krążył w sieci i wzbudzał niemałe zainteresowanie tzw. filmik Koli. Widzieli ...

poniedziałek, 23 maja 2016

Demokracja dla milicjantów

"Demokracja, demokratycznie, demokracji, demokracją... bronimy demokracji", ble, ble, ble... mantra KOD-ziarzy i platfusów rozbrzmiewa codziennie w mediach.
Po pierwsze, dobrze jest zrozumieć, czym jest demokracja.
Nie liczę na to, że przeczyta to jakiś KODo-członek, że tak go nazwę elegancko, ale jeżeli ktoś mógłby to im podrzucić, to proszę bardzo. Może im mózgi nie wykipią z olśnienia poznawczego?
Ja tego nie rozumiem, ale czemu oni myślą, że jakakolwiek obrona dotychczasowego Trybunału Konstytucyjnego, ma coś wspólnego z demokracją? Skąd to przekonanie u takiej znacznej rzeszy ludzi?
Czy wybranie 14 z 15 sedziów TK z klucza jednej partii, która dziś ma 15% poparcia to jest demokracja? Hehe, bez jaj, to się nawet nie zbliża do koncepcji demokracji.
Ale czy to jest legalne? Oczywiście. Legalnie, można wiele.
Partyzantka, na przykład, w czasach okupacji była nielegalna! Łapanie Żydów, za to było zupełnie legalne. I obozy. Wyniszczające domiary w czasach wczesnego PRLu też były legalne. Złodziejskie wymiany pieniądza również. Aresztowania i wyroki dla AK-owców, przesiedlenia Ukraińców, wyrzucenie Żydów w 68-mym, to wszystko odbyło się legalnie. Co było trzeba, to się zatwierdziło, podpisało, przyklepało, ogłosiło. Full legal.
Czy to było "demokratyczne"? Ależ skąd.
Więc, o ile wybory różnych sędziów, gremiów i często kolesi w urzędach są na ogół legalne, to jednak nie mają nic wspólnego z demokracją.
Ruch KOD, może nazwać się więc "Komitet Obrony Legalizmu III RP", albo jakoś podobnie, ale nie powinien sobie mordy demokracją wycierać, bo gówno z tego rozumieją.
Nawiasem mówiąc, pan Rzepliński dobrze to wie, ale nie powie, bo potrzebuje tych tłumów "żołnierzyków ołowianych".

Pamiętacie kawały o milicjantach? Większość z nich polegała na tym, że byli to na ogół ludzie tępi, ktorzy nie rozumieli za dużo z otaczającego świata, bo ich IQ bywało niziutkie... Zabawnie niekumaci.

Czemu uczestnicy tych durnowatych marszów w obronie demokracji nie odróżniają jej od legalizmu?
No właśnie... Widocznie coś mają w genach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz