Polecany post

Nowy Rok - jak co rok?

Uświadomienie sobie bezsensu celebrowania "nowego roku" zajęło mi trochę czasu, ale w końcu okrzepło. Lubię zapamiętywanie przeróż...

wtorek, 25 kwietnia 2017

Francja - karpie głosują za Wigilią

Patrząc na rezultaty wyborów we Francji, oraz na to wszystko, co dzieje tam się od wielu lat nie można się nadziwić jak bardzo sami Francuzi usiłują zakatrupić swoją wesołą ojczyznę.

Francja jest w sytuacji niewesołej. Liczba muzułmanów sięga 6 (a może i 8?) milionów. Całe miasta są opanowane przez nich. Przedmieścia Paryża to nieustanne walki uliczne, podpalanie samochodów, demolowanie czego się da i przestępczość na skalę niespotykaną. Zamachy, trupy, stan wyjątkowy! Nie radząca sobie z tym policja.

A co w perspektywie? Kolejni uchodźcy i potężny przyrost demograficzny muzułmanów, oraz ich postępująca agresja i alienacja!

Lekarstwo jest potrzebne natychmiast!

Niestety, Francuzom wydaje się, że wybranie miłego 30.latka, który niby nie jest związany (a jest) z dotychczasowymi rządzącymi coś zmieni. Co niby? Słuchałem jego wystąpienia - o matko - tam był kwadrans gadania o niczym. Zero konkretów, zero propozycji i same frazesy, że będzie lepiej. Na taką durnotę, to nawet nasze lemingi by się nie złapały. W dodatku, stwierdza, że nie wie co robić z terroryzmem! Haha! Bo "najważniejesze, żeby nie wygrała Le Pen", która na pewno zrobi coś strasznego, Unia się zachwieje i tak dalej, srutu-tutu.

Francuzi - wasz kraj zdycha! Już odpalono bombę demograficzną, kwestią jest tylko ile czasu zajmie, zanim was wyrugują z własnego domu! Nic wam tu Unia nie pomoże - jeszcze wam dorzuci Angela trochę Arabów od siebie.

Dlatego jedyną szansą dla Francji jest głosowanie na kogoś, kto może dokonać rewolucyjnej zmiany i odwrócić bieg wypadków. Jedyną taką osobą jest Marina Le Pen, czy to się komuś podoba, czy nie! Prorosyjska? I co z tego? Francja jest prorosyjska od 100 lat! Nacjonalistka? Hm... w świetle tego co się tam wyprawia, to chyba dobrze? Anty-unijna? Unię trzeba zmienić, bo ta liga gendero-lewactwa i tak nie ma racji bytu, więc nie ma tu problemu.

Co im daje głosowanie na tego Marcona? Samooszukiwanie się, że "jakoś to będzie" i skoro to taki miły facet, to na pewno coś wymyśli. Haha, na pewno.

Sama Le Pen też nie daje gwarancji sukcesu. Ale przynajmniej daję nadzieję. Może robić rzeczy dziwne, może głupie, może się pomyli czasem, ale coś będzie ROBIĆ. Inny wybór to gwarancja postępującej degrengolady.

Ostatni dzwonek - za kilka lat Francuzi przejdą przez "point of no return" i już nie będzie powrotu. Przykład Kosova, kolebki Serbii jest blisko. Burowie w RPA, którzy tak walczyli z Anglikami o swoją niepodległość 100+ lat temu zostali praktycznie pozbawieni przez demografię i lewactwo ojczyzny.

Kilka lat temu, kiedy zobaczyłem w gazecie zdjęcie z Paryża, byłem wstrząśnięty i napisałem o tym, bo to już wyglądało niewesoło. (tu) I miałem czuja, bo wkrótce zaczęły się zamachy, strzelaniny, ofiary - praktycznie zarzewie wojny domowej.

I lepiej się nie zrobi, tylko dlatego, że wybiorą miłego prezydenta ze "środka".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz