Ponieważ dzisiaj kolejna rocznica tego szpetnego wydarzenia, nie wypada nie odnieść się do tej propagandowej chucpy wymierzonej w Polskę. Wznowienie artykułu sprzed kilku lat - zupełnie aktualna sytuacja:
...
"Kiedy Putin przeprosi za Jedwabne?" Pytanie z pozoru dziwne, ale... dlaczego? W 1941 Jedwabne było integralną częścią Białoruskiej SRR, czyli ZSRR. W lipcu 1941 Jedwabne dopiero od kilkunastu dni było pod niemiecką okupacją. Czy w Jedwabnem mieszkali jacyś obywatele Polski? Po pierwsze, Polski od dawna nie było,po drugie wszyscy mieszkańcy Jedwabnego mieli obywatelstwo ZSRR.
Uporządkujmy więc sytuację.
Do 22.06.1941 Jedwabne jest na terytorium Białorusi. Zamieszkują je obywatele różnych narodowości, ale wszyscy są obywatelami ZSRR.
ZSRR anektując części Polski przejął na tym obszarze rolę suwerena, co wiązało się właśnie z nadaniem swojego obywatelstwa wszystkim mieszkańcom zajętego obszaru.
Suweren, w świetle prawa międzynarodowego, przejmuje odpowiedzialność za ludność, którą otacza swoją... ekhm... opieką.
Więc w momencie wkraczania do Jedwabnego wojsk niemieckich, było to miasto białoruskie lub/i radzieckie. Nie było to "polskie" miasto, bo nie było Polski.
Na dzień 10 lipca 1941, kiedy to doszło do masakry Żydów, mieliśmy z jednej strony Niemców, a z drugiej obywateli ZSRR o różnych etnicznych pochodzeniach.
Chyba nie ma osoby przy zdrowych zmysłach, która przypuszcza, że owym czasie ludność pochodzenia polskiego mogła dysponować jakąkolwiek bronią palną, lub nawet białą, a tym bardziej w sytuacji wojennej paradować z nią po ulicach pod okiem Niemców? Wiadomo, obecnie uważa się, że Niemcy właściwie to fajni byli, no, ale może nie aż tak fajni.
Z jednej strony mamy więc siły okupacyjne, o wiadomym podejściu do "problemu żydowskiego", a z drugiej strony obywateli ZSRR, którzy się wzajemnie nienawidzą.
Pytanie - gdzie w tym wszystkim jest PAŃSTWO POLSKIE???
Dlaczego nasze obecne państwo, przyjmuje jakieś pokorne pozycje i miauczy "przepraszamy" w sprawie Jedwabnego??? Czy to Polska doprowadziła do takich ekscesów?
NIE! Kiedy była tam Polska, ludzie sobie żyli jakoś obok siebie, może się niezbyt lubili, ale nikt nikogo nie tępił. Tak było zresztą w całym kraju: w 1938 roku, w Krakowie, skazano pewnego gościa za to, że rozbił szyby w żydowskim sklepie, więc gdzie ten straszny antysemityzm?
Wystarczyło niecałe 2 lata władztwa ROSJI (ZSRR), żeby ludzi doprowadzić do stanu wrzenia, ale 10go lipca 1941 roku, to jednak Niemcy mieli plan, chęci i karabiny.
No i w tym czasie ONI rządzili w Jedwabnem. Oni przejęli odpowiedzialność za to, co się tam dzieje.
Mamy więc pełne prawo rościć pretensje i wskazywać palcem na Niemcy, Rosję - jako spadkobierczynię ZSRR - i Białoruś, której częścią było Jedwabne, jako na winowajców.
Niech więc Putin, Merkel i Łukaszenka koją się i przepraszają za swoje winy. Trudno, jeżeli ktoś chce się bawić w agresję, aneksję i szarogęsić na cudzym, to musi brać pełną odpowiedzialność, za to co się tam dzieje!
Rozdmuchiwanie tej sprawy w Polsce i przyjmowanie przez nasze państwo WINY, za to co się tam stało to przejaw wielkiej głupoty.
Czy przepraszamy Rosjan i inne narody, których obywateli mordował w ZSRR Dzierżyński, za jego ekscesy?
Wymordował więcej ludzi niż było w stu Jedwabnych - gdzie przeprosiny???
Ale... wymordował też mnóstwo Polaków, więc proponuję, żeby Państwo Polskie przeprosiło samo siebie - paranoiczne rozwiązania zawsze były naszą mocną stroną.
Czy powinniśmy teraz poprosić Izrael za to, żeby przeprosili nas za Żydów w UB? Już widzę jak się poczuwają...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz