Polecany post

Zapomniany dowód ze Smoleńska

Pamiętam, że zaraz po katastrofie smoleńskiej przez jakiś czas krążył w sieci i wzbudzał niemałe zainteresowanie tzw. filmik Koli. Widzieli ...

piątek, 20 września 2013

Przesłuchanie Tomasza Edisona

Może pan powie panie Tomaszu, jakie pan ma wykształcenie?
- Podstawowe.
Nie ma pan magistra, ani nie jest profesorem?
- No, nie jestem, ale jestem samoukiem, czytałem dużo.
Aha, panie protokolant, pisz pan, samouk, bez wykształcenia.
A skąd pan się zna na elektryczności, telegrafie, materiałach wybuchowych?
- Robiłem eksperymenty! Doświadczenia różne, a w piwnicy miałem laboratorium.
Aaa... w piwnicy. I jak się to skończyło?
- Raz to wszystko wybuchło, rodzice byli wściekli! No i koty do prądu podłączyłem, haha, takie tam głupoty, jako dzieciak...
No, zapiszmy, wysadził piwnicę domu mieszkalnego, męczenie zwierząt... Karany był?!
- Nie, no, skądże, tylko ze szkoły mnie relegowali, za te eksperymenty i niesłuchanie nauczyciela.
Dyscyplinarnie zwolniony ze szkoły... piszcie to wszystko...
- Kiedy pracowałem na kolei robiłem eksperymenty w wagonie pocztowym no i też był mały wypadek... poparzył się trochę konduktor i wylali mnie też.
Nuto... nato... jak to było, aha, notorycznie usuwany ze szkół i miejsc pracy... Wyjdę na chwilę, na papieroska...

Halo, panie Lasek, wiecie, ten Edison to jakiś pierdolec! To mitoman, nawet nie ma licencjatu, tfu, nawet matury, ale się wymądrza! U nas, to nawet protokolant ma zaoczną maturę! A wszyscy to magistry i nawet kapitany! Ja nie wiem, skąd się tacy biorą, takie tumany?
Z Ameryki, co nie? Hahaha! Co oni tam wiedzą w tej Ameryce, przecież to matoły! I na czym to się zna, gdzie dyplomy? "Bjez bumaszki ty bukaszka", tak na kursie mówili dawno temu... Pan to przynajmniej pisał w Skrzydlatej Polsce, a wiadomo jakie my te skrzydła mamy; kukuruźniki, iskry, migi na licencji i casy. Prawda, casa akurat się rozwaliła, no tak, bo amerykańska. A gdzie ten Edison pisał? Hehe... Pan mówił, że takiego to by do roboty nie przyjął, nie? No pewnie, ja też, od razu widać, że to jakiś tuman... Muszę zadzwonić do Gazety, niech powiedzą o tym ludziom.
Może by im dowalić jakiś zarzucik, to by się odechciało im wymądrzać? Temu Edisonowi co prawda to nic nie zrobimy, bo ma paszport, ale jego kolesi załatwi się szybko. Zaraz im rektorzy pogrożą paluszkiem i stulą buzie. W końcu pracować trzeba!
No to wracam do tego pajaca, na razie panie Lasek!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz